Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-07-2007, 20:12   #201
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Luinehilien nie była zaskoczona tym, że sztylet objęła korozja. Spodziewała się, że ta "przechadzka" nie będzie prosta.
Przysłuchiwała się tej krótkiej wymiany zdań Turama i Ayednna. Gdy krasnolud krzyknął, jej twarz wykrzywiła się lekko.
- Oby tylko to nie ściągnęło na nas kłopotów... - szepnęła cicho, prawie niedosłyszalnie. Potem Varryaalda wystrzelił strzałę, która zapłonęła. Luinehilien spojrzała na niego. ~Przecież to wszystko mogło wybuchnąć~ Pomyślała, ale nic nie powiedziała.
- Jakby co, to mogę iść... Lecieć przodem. - powiedziała do Ayednna.
Usłyszała warknięcie. Spojrzała na Nuhillę, która znów wydawała się być zdenerwowana... Luinehilien spojrzała w stronę, w którą obróciła się Nuhilla.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 27-07-2007, 22:19   #202
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Na Bolesną Śmieć, elfie, po cóż chcesz się popisywać?? Nie wątpię w Twoje zdolności, ale czyż Szkielety nie posłużą nam lepiej do innych celów niż Twoje popisy??
~~Trafił mi się psychopata, to może nieco utrudnić dalsze działania~~
- Pomyśl choć chwile! Może twoi kompani, a moja jedyna szansa na wejście do posiadłości Silbekinnów będą w niebezpieczeństwie, może te szkielety staną się jedynym sposobem na pomoc im, a Ty chcesz pozbawić ich tej możliwe jedynej szansy. A przede wszystkim postawić mnie w niezręcznej sytuacji? Pozwól, że zapytam, jak wówczas masz zamiar wprowadzić mnie do domu krasnoluda? Może przedstawisz mnie jako zalotnika Twojej druidki??
~~Jeżeli spróbuje coś zrobić moim szkieletom wbrew temu co powiedziałem zabije go, no bo po co mi aspołeczny sojusznik??~~
- Powinniśmy czym prędzej ruszać w stronę kanałów, po drodze mam nadzieje wyjaśnisz mi po co Was
- zawahał się - po co nas wynajęto.
 
Mi Raaz jest offline  
Stary 28-07-2007, 00:17   #203
 
Amman's Avatar
 
Reputacja: 1 Amman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłość
Patrząc na wynik działania zielonkawego szlamu na sztylecie, wziął swój karwasz i czym prędzej zanurzył go w mazi, dociskając go lewą ręką. Co do przejścia tą inną drogą wspomnianą przez Turama, powiedział:
- Mnie to nie obchodzi, czy poruszamy się w smrodzie takim czy innym; bylebyśmy przez to przeszli, a ten szlam niezbyt mi się widzi, a kto wie, co zrobi ze skórą jeśli powoduje on szybką korozję na metalach? Jestem za tym aby iść "tą drugą ale obrzydliwszą drogą". A tak swoją drogą, Rasgana trochę długo nie ma nieprawdaż?
Kończąc swoją wypowiedź, wyciągnął pnącza ze szlamu i zaczął się nim intensywnie przyglądać...
 
__________________
Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek...

gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę

Ostatnio edytowane przez Amman : 28-07-2007 o 00:28.
Amman jest offline  
Stary 28-07-2007, 00:25   #204
 
Yokura's Avatar
 
Reputacja: 1 Yokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputacjęYokura ma wspaniałą reputację
- letami, ólstwa..
Yokura po krótkiej chwili doszedł do siebie, wiedział że otarł się właśnie o śmierć (nie po raz pierwszy w swoim życiu). Wiedział że jego jedyną nadzieją jest odnalezienie źródła głosu. Dostrzegł że potwór kończył już z Ylianem i przyszła kolei na niego. Pomyślał:
- Nie mogę sam wygrać tej walki... Muszę dotrzeć do źródła tajemniczego głosu.
Jak spłoszona sarna szybko biegł poprzez tunel, z którego jak się wydawało słyszał głos. Nie miał nawet czasu zerknąć za siebie zobaczyć gdzie sie znajduje bestia, słyszał jednak że ta istota podąża z nim...
 

Ostatnio edytowane przez Yokura : 28-07-2007 o 00:30.
Yokura jest offline  
Stary 28-07-2007, 08:28   #205
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Może przedstawisz mnie jako zalotnika Twojej druidki??
Słysząc te słowa elf mimowolnie sięgną w stronę oręża. Spiorunował kapłana wzrokiem.
- Jeszcze jedno słowo o półelfce, a spotkasz się ze swoim bogiem. - elf zagroził kapłanowi. Nie chodziło tutaj o jakieś wielkie miłości, pożądania czy jakikolwiek związek z druidką. Elf po prostu zaznaczył, że ona należy do niego, a kapłan wszedł z butami w jego terytorium.
Gdy już elf się uspokoił przemówił ponownie.
- Wynajęto nas byśmy doprowadzili Turama do zamku. Tam ma się spotkać ze swoim wujem. - elf poprawił płaszcz. - Nie wejdziemy do jego domu ze szkieletami. Zostaw je tutaj albo odeślij. Nie przydają nam się, będą zawadzać.
Elficki szlachcic odwrócił się i zaczął wracać do domu Turama.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 28-07-2007, 12:57   #206
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Czekaj, czyli nie idziemy im pomóc do kanałów? - kapłan był szczerze zdziwiony - miałem zamiar do domu wejść za zgodą Turama, a nie pod jego nieobecność. Damy rade w ogóle wejść?? Uważam, że powinniśmy iść do zamku. Kanałami. A tam moje szkielety, uwierz mi mogą sie przydać. Nie chciałbym ich bezsensownie odsyłać! - kapłan podszedł bliżej.
- Jednak skoro uważasz, że powinniśmy iść prosto do domu Turmana, to posłucham Cię. Pamiętaj jednak, że w tym czasie Twoi towarzysze mogą się w coś wpakować - Mi Raaz położył mu rękę na ramieniu - i przepraszam jeśli urażę Cię tym, ale jej też może się coś stać.
 
Mi Raaz jest offline  
Stary 28-07-2007, 13:29   #207
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Hmm... w sumie masz rację. Przy kanałach powinna być wiadomość dla mnie gdzie iść dalej.
- [...]i przepraszam jeśli urażę Cię tym, ale jej też może się coś stać.
- Może ale nie musi. -
odpowiedział elf. - Najlepiej by było gdyby przeżyła, choć jeśli zginie też nie będzie źle. Przynajmniej nie będzie stawiała oporu gdy się za nią wezmę - elf wypowiedział jeden ze swych ulubionych żartów i zaśmiał się bardzo głośno. - Ale chodźmy już. Zabieraj świtę mój książe i biegiem do innej bajki.
Rasgan popatrzył w niebo, lekko skinął w stronę kapłana i zaczął bieg w stronę wejścia do kanałów.
~~Mam nadzieję, że pozostawili mi jakiś znak w którą stronę mam iść. Pozabijam ich jeśli tego nie zrobili.~~
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 28-07-2007, 14:57   #208
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Mi Raaz ruszył biegiem za Rasganem.
- Szkielety za mną!!
Elf poruszał się bezszelestnie, za to za nim rozległ się hałas. Szczęk ciężkiej zbroi płytowej połączony z klekotaniem martwych stawów. ~Mam nadzieje tylko nie spotkać niczego nieprzyjemnego na powierzchni, bo po co wdawać się w utarczki ze strażą miejską~~
Już po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów Mi Raaz zaczął zwalniać ~~Rozumiem, spać w zbroi, ale biegać?? Może jeszcze mam w niej pływać, co??~~ Gdyby nie to, że jego Ciało było od dziecka przygotowywane do nad ludzkich wysiłków, pewnie by padł nieprzytomny. A tak tylko zwolnił. ~~Dobrze, że to już nie daleko~~
 
Mi Raaz jest offline  
Stary 31-07-2007, 20:34   #209
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Ulica Phalenopsis

Wczesny ranek był porą, kiedy niewielu osobników kręciło się po ulicach.. A ci nieliczni, kryli się ze strachem po katach na widok złowieszczego orszaku przemierzającego ulice.
Osobnik w zbroi z motywami kości i czaszek otoczony szkieletami i z idącym zakapturzonym elfem obok siebie wzbudzał przerażenie. W normalnych czasach, obaj zostali by już zatrzymani przez straż miejską ( z pomocą miejscowych magów zapewne ) i przesłuchani.. Ale czasy już dawno przestały być normalne.
Stukot kości o bruk skutecznie wypłaszał każdego z drogi obu osobników.
Gdy dotarli do budynku nad kolektorem burzowym, kobold wpuścił ich bez zbędnych ceregieli, po czym błyskawicznie dopadł do drzwi i uciekł pozostawiając budynek na łasce Rasgana i Mi Raaza.. Kompan Turama kazał co prawda, wpuścić jednego, ale kobold miał na tyle rozumu w móżdżku by nie przeciwstawiać się facetowi w otoczeniu szkieletów.
I był wystarczająco tchórzliwym by nie zignorować swą robotę, na rzecz oddalenia się od wzbudzającego jego strach człowieka.
W kanałach panowała ciemność.. którą oczy Rasgana ledwo przenikały (dzięki światłu pochodzącemu z otwartych drzwi. Kapłan zorientował się , że będzie musiał zapewne znów rzucić czar światło który wymodlił u swego boga. Tyle, że czar miał ograniczony czas trwania.. A co potem?
Gdy obaj, zeszli niżej do ich nozdrzy dotarły nieprzyjemne zapachy rozkładu ,zgnilizny i odchodów).
Rasgan dojrzał niewielki rysy na murze.. układające sie w symbol, jaki myśliwy zostawia na drzewach innych myśliwym.. Ale dokładnie rozpoznać go nie mógł. Za mało światła. Tymczasem do uszu obu dotarły krzyki agonii i odgłosy walki.. Ale echo powodowały, że nie dało się ich zlokalizować.

Phalenopsis, zamek króla czarodzieja, wielka biblioteka.

Beriand wiedział, że jego czas się kończy.. Wkrótce Mistrz Biblioteki będzie zamykał to pomieszczenie, a wtedy wyrzuci elfa stąd. I nie ważne czy będą tam krasnoludy czy nie. Musiał zaryzykować , otworzył drzwi wypowiedział słowa zaklęcia i nic się nie stało.. Jedynie wszystkie krasnoludy oblał blask, taki jak przy kapłańskich zaklęciach leczących.
Zimny pot oblał elfa..Za chwilę krasnoludy mogą połamać mu wszystkie kości.. Jednak na szczęście dla Berianda, krasnoludy były zaskoczone przez ten blask i nie zaatakowały jeszcze. Czarodziej wymamrotał przez ściśnięte strachem zęby kolejny czar, jednocześnie błagając w myślach Milczącego Mędrca o ratunek...W samą porę, rzucony czar potężniejszej niewidzialności ukrył elfa, tuz przed samym atakiem krasnoludów. Postać Berianda szybko się rozmyła na ich oczach. Elf rzucił sie do ucieczki, a krasnoludy próbując na słuch namierzyć wroga, atakowały na ślepo.. Ale wiedzieć gdzie znajduje się niewidzialny przeciwnik to jedna, a trafić go, to druga sprawa. Topory cięły powietrze wokół elfa, ale jakimś cudem , zawsze zdążył odskoczyć ..Dobiegł do klatki schodowej i zbiegł w kierunku wylotu do kanałów znajdującej się tuż pod wychodkami.. Gdy tam dotarł, uświadomił sobie jedno ..Nie miał czasu , ani narzędzi by przecinać kraty, zamykające wylot do kanałów. ..Mógł skorzystać z magii, ale ile czarów musiałby poświęcić? A krasnoludy właśnie urządziły sobie polowanie na niego.
Ruszył więc do wieży astrologa, przerwał działanie czaru, zapukał i usłyszał słowa.- Wejść!
Astrolog spojrzał na wyczerpanego bieganiem elfa i spytał. - A ty ,tu czego szukasz i coś taki zabiegany?
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline  
Stary 31-07-2007, 21:48   #210
 
Beriand's Avatar
 
Reputacja: 1 Beriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemu
Beriand dziękował bogom za to że udało mu się ujść przed zgrają krasnoludów. Szybko pobiegł do wieży astrologa i zapukał. gdy astrolog go wpuścił ukrywając zmieszanie rzekł:
-Mistrz Biblioteki przysyła mnie z zapytaniem, czy skończyłeś już mozę, panie, czytać którąś z książek przyniesionych przeze mnie wcześniej? Dla mnie szczególnie interesująca jest książka ,,Złe wróżby. Znaczenie gwiazd", chcę ją bowiem przestudiować.
W trakcie mówienia Beriand zauważył Gellę, która wślizgnęła się do pomieszczenia przez otwarte drzwi. Była zdenerwowana i zdziwiona. Podeszła bardzo blisko krasnoluda i zamiałczała.
 
Beriand jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172