Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2019, 16:57   #475
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Parter

Bartholomeus
zamachnął się mieczem na rannego goblina. Owinięty na nadgarstku wąż ukąsił lewą rękę goblina, który spojrzał na ranę, a następnie na ostrze miecza, które wbiło się w prawy oczodół. Przeciwnik krzyknął z bólu, a chwilę później zawisł bezwładnie na wbitym w czaszkę mieczu.
Wąż wrócił natychmiast na rękę alchemika, który zaczął wycofywać się z pokoju na korytarz.
Goblin na stole zaskrzeczał złowrogo i wykonał okazjonalny atak zadając 1 punkt obrażeń w tors wycofującego się mężczyzny. Następnie miotając przekleństwa wyleciał za człowiekim na korytarz i zadał kolejny szybki i podstępny cios prosto w żołądek.
Mężczyźnie udało się opuścić niżej instynktownie tarczę, która pod wpływem ciosu goblina przebudziła w sobie dawno uśpioną magię (ulepszenie I). Ostrze miecza ześliznęło się z tarczy oszczędzając brzuch, ale finezyjne cięcie dosięgło lewej ręki zostawiając długą i głęboką ranę za krytyczne 9 obrażeń.
Alchemik musiał zabić kogoś bardzo bliskiego przeciwnikowi, by wzbudzić w goblinie, aż taką zawziętość.

Raileyn
popędził w górę na dach i rozejrzał się za alchemikiem. Po towarzyszu nie było śladu, jedynie czarny koń przechadzał się w zagrodzie skubiąc co rusz zachłannie trawę.
Nagły podmuch wiatru odwrócił uwagę rzemieślnika. Demonicznie powykręcany czarny smok stojący przy bramie rozprostował skrzydła i wzniósł się w powietrze. Powoli zaczął wykonywać szeroki łuk nad fortecą.

Randar otworzył drzwi do zbrojowni, a puma powoli wyszła i zaczęła krążyć wokół krasnoluda. Węszyła nosem i bacznie przypatrywała się gestom druida, uszy wsłuchiwały się w jego słowa i oddech. W końcu usiadła przy nim i ziewnęła przeciągle (Udany test na mądrość). Czarna Diablica przyłączyła się do Randara jako sprzymierzeniec. Jako była towarzyszka innego druida, możecie zastąpić w tej roli Peppę, która stanie się sprzymierzeńcem.
Krasnolud wszedł do pomieszczenia, które można było nazwać prowizoryczną zbrojownią. Na kilku stołach walało się 6 drewnianych tarcz, 11 krótkich łuków, 23 miecze, 11 małych skórzanych zbroi, 80 strzał i 2 bicze.
Na podwyższeniu leżał czarny sejmitar z rękojeścią w kształcie pazurów.




II poziom piwnic

Sybill
ruszyła przodem, ostrożnie postawiła nogę na wypolerowanej płycie miedzy pomnikami. Nasłuchiwała chwilę i obserwowała ściany, ale nic się nie stało. Postawiała kolejny krok i nic się nie zmieniło. W końcu minęła pomniki i zeszła z płyty, postawiła kilka następnych kroków i kiwnęła głowa do towarzyszy. W ślad za nią ruszyły Nedia i Vylona, które również przeszły bez szwanku. Następni ruszyli Axim i Draug.

Lew nie zamierzał ryzykować i odbił się potężnymi łapami od progu korytarza i z niezwykłą gracją minął w skoku wypolerowaną płytę, minął również dziewczyny i wylądował 4 metry od progu tuż przed pochodnią. Wraz z nim wylądował Draug, który kurczowo trzymał się grzywy lwa, a przy skoku został poniesiony przez Axima i komicznie runął na piach przy pochodni.
Dzięki krytycznemu sukcesowi w zręczności Axim był w stanie wyprzedzić Sybil i zajrzeć szybko do obu następnych korytarzy.

Na południu dostrzegł pusty korytarz w kształcie litery L z jedną pochodnią.

Na północy okrągły pokój z zaokrąglonymi stołami z czerwonego marmuru. W każdym kącie leżą czaszki płonące ogniem rozświetlając pokój z trzema krzesłami. Na stołach leżą książki, zwoje, zęby, kości, słoje zawierające różne zdeformowane stworzenia, wypchane zwierzęta i humanoidalne kończyny.
Przy północnej ścianie położona jest fontanna, w której wrzą bąbelki.
Nad fontanną pochylona kobieta, wręcz jest zmysłowo wypięta pośladkami. Od pasa w dół ubrana w czarny pancerz podkreślający kształtne pośladki, od pasa w górę opalone zgrabne ciało opancerzone od łopatek po ramiona. Jej głowa i szyja zanurzone są w fontannie.

Jednak szybko uwagę Axima odwracają dwa piekielne ogary i dwaj ludzie-niedźwiedzie stojący na straży obok kobiety.

Jest też goblin kurczowo trzymający za kij w ścianie, nogi mu drżą, a obfity pot spływa po głowie.

Nagle kobieta gwałtownie poderwała głowę z fontanny. Długie, białe i mokre włosy wystrzeliły wylewając grube krople wody.
- Teraz Gobelinie! Dźwignia!
Goblin zaskrzeczał podekscytowany i przełączył dźwignie w ścianie.

Nagle z sufitu spadły dwie metalowe potężne kraty odgradzając przechodzącego Grzmota między pomnikami z jednej strony od Sybill i Axima, a z drugiej strony od Balkazara, Esmonda i Laerune. Kraty szczelnie zakrywają przejście, a Grzmot znajduje się na wypolerowanej płycie.

Kobieta odwróciła się twarzą do stojącego w progu lwa Axima. Mokre białe włosy przylegały do policzków i czarno-czerwonej zbroi. Piękne fioletowe oczy mierzyły lwa. Kobieta miała odkryty, opalony brzuch z paskudnymi głębokimi bliznami. Jedna jej ręka była czerwona, a pod skórą pulsowało czerwone światło, demoniczna ręka była zakończona ostrymi szponami.

Serce Axima zabiło mocniej, pomimo zwierzęcej formy poczuł się fizycznie zauroczony. O ile Sybill była dla niego niebiańsko piękna, o tyle kobieta wydawała się z równą siłą diabelnie pociągająca. Gdyby nie miłośś i bliskość kochanej, łasiłby się już jak kotek o nogi nieznajomej.

- Czy musimy z nią walczyć? Może się jakoś wszyscy dogadamy? - Draug wydawał się równie zaintrygowany przeciwniczką.

- Z tego co widziałam jesteś rozumny lwie. Oddaj mi pokłon i służ mi, a w nagrodę uczynię cię mantykorą. - Kapłanka złożyła propozycję lwu.

 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 09-06-2019 o 18:03.
Ranghar jest offline