Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2019, 18:57   #569
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Mag stracił swoje zapasowe ubranie w trakcie przeprawy przez rzekę, tak więc był niepocieszony, że nie udało mu się pozyskać płaszcza. Niemniej chwilowo nie zaprzątał tym sobie głowy, był ranny więc chciał maksymalnie wypocząć. Nim wyruszyli w dalszą drogę poprosił, aby Leo bądź Gustaw spojrzeli na jego rany. Nie były to jego pierwsze obrażenia, zdawać by się mogło, że po wydarzeniach w Meissen już nawet do tego przywykł, jednak wolał dmuchać na zimne i upewnić się, że nie wdało się żadne zakażenie. Rozważał też, czy formuła czaru rozproszenie magii byłaby w stanie rozwiać zawirowania eteru, które mu towarzyszą od czasu konfrontacji z wiedźmą i jej uczennicą.
W między czasie Szary Czarodziej wyraził swoje obawy, co do podróży dużą grupą z wozami. Idąc luzem wezmą ich za patrol, jadąc z wozami będą podążali wolniej i narażą się na atak. Nie zależnie jednak od podjętej decyzji po skrytych rozmowach z pozostałymi z Ostatnich i wobec całkowitej ignorancji z strony Olega zdecydował się na realizację swojego planu. Przyszykowaniu dwóch listów o tej samej treści, pisanych w języku Lingua Praestantia, który poznał w Kolegium. Zgodnie z rozkazem Barona zachował ostrożność. Nie proponował spotkania, czy szerszej współpracy. Prosił jedynie o nasilenie ataków na Granicznych, odwrócenie ich uwagi oraz przepuszczenie ich grupy. Nie zdradzał żadnych planów, ani informacji. W ramach podpisu narysował jeden z symboli wiatru Ulgu, znak który widnieje zarówno w księdze jak i licencji Markusa Tivioli. W trakcie dalszej drogi mag bacznie obserwował okolicę wypatrując dogodnego miejsca oraz momentu na podjęcie działań. Liczył przy tym na ewentualne rady i pomoc ze strony akolitki. Same listy przed ich podrzuceniem zaklną rzucając na nie czar gra pozorów. Sprawił aby ich stan wyglądał na gorszy niż był w rzeczywistości. Wykorzystując nadarzającą się okazję podrzucił je lub poprosił o to Leo w dwóch różnych miejscach. W razie potrzeby gotów był korzystać ze całej palety swoich czarów.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline