Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2019, 20:07   #83
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację

effowi wreszcie udało się poskromić kolejną niechcianą zmianę nastroju. Znajomy ciężar medalionu przyjemnie trzymał jego świadomość w stanie, nad którym w miarę panował.

Gdy prowadził samotne życie w zaciszu biblioteki lub w głębi wielkich lasów, wahania emocjonalne nie przynosiły mu takiego dyskomfortu, jak teraz, gdy otoczony był towarzyszami. Wieczny wewnętrzny chaos. Światło miesza się z ciemnością. Dobro ze złem. Spokój z euforią.

Podróż powrotną do wioski spędził w głównej mierze kontemplując swe ostatnie doświadczenia.

Atak dyń, wątpliwości, ułuda. Maska pod jaką musiała się skrywać Iskierka. Śmierć Drwala i Khelbena. Urok jakiemu mogli zostać poddani mieszkańcy wioski. Łzy Szeptu po stracie ukochanej osoby. Mgła zasłaniająca wszystko jak okiem sięgnąć. Niekończąca się noc. Ciemność…

Bliskość towarzyszy. Poświęcenie, odwaga. Płomienie Lisa, pochłaniające potwora. Niezachwiany spokój Golasa. Energia leczniczego dotyku Dzierlatki, przepędzająca ból. Ciepło płomieni Iskierki. Światło…

Gdzieś między tymi dwoma przeciwieństwami musiała znajdować się równowaga, której tak potrzebował. Równowaga, niczym kościane szale wagi Pana Umarłych.

Zatopiony w swych myślach niemal nie zwracał uwagi, gdy raz za razem kolejna dynia przebudzała się, by ich zaatakować.

Z zadumy wyrwały go niespodziewanie dźwięki, dobiegające gdzieś od strony świątyni. Nie był w stanie jeszcze rozpoznać czym było ich źródło, ale jedno wiedział na pewno – coś było nie tak.

Podążając za Lisem i Iskierką, jego oczom ukazał się mrożący krew w żyłach obraz. Na widok potwora, który zabił jego wiernego kompana, wezbrała się w nim wściekłość. Potworów jednak było zbyt wiele.

W chwili obecnej nie mógłby nawet odwrócić ich uwagi, wykorzystując którąś ze swych zdolności, ponieważ zapasy jego mocy były już na wyczerpaniu.

Przez chwilę rozważał zaproponowanie Iskierce, by podkradli się bliżej, tak aby ona mogła magicznie przenieść się do środka budowli i stamtąd wesprzeć broniących swymi ognistymi zaklęciami. Szybko jednak odrzucił taką możliwość.

Nie mogli być pewni jak Zakonnica zareagowałaby, na jej ponowne pojawienie się.

Połączył więc umysły swych towarzyszy telepatyczną więzią i czekał na inne propozycje działania.

 

Ostatnio edytowane przez Koime : 12-06-2019 o 20:09.
Koime jest offline