12-06-2019, 21:19
|
#177 |
|
Na pierwszy rzut oka, magazyn wyglądał na opuszczony, jednak Liwia podświadomie czuła że prawda może okazać się zupełnie inna.
- Gdzie się podział pan Breider? Musi gdzieś tu być. Przecież nie mógł tak zwyczajnie zniknąć - zwróciła się do pozostałych.
Dalsze przeszukiwanie pomieszczenia przyniosło kolejne pytania i wątpliwości. Gdy Liwia ujrzała wymalowany na podłodze znak, stanęła przed nim wpatrując się w niego w milczeniu. Ocknęła się dopiero gdy Konrad dotknął jej ramienia.
- Przepraszam - odparła. - Zamyśliłam się. Chętnie potowarzyszę ci w zwiedzaniu magazynu, w czasie gdy Pan Peter podejmie próbę rozwiązania zagadki tego znaku. |
| |