13-06-2019, 20:16
|
#123 |
| Kończąc pakowanie czarodziejka wstała i otrzepała spódnice. - Dobrze. To ja pójdę przejrzeć okolicę i przyniosę potrzebne rzeczy. - Trudno było powiedzieć co kryło się pod 'potrzebne rzeczy. Choć kiedy Oswald i Randulf wyszli z ciałem zobaczyli jak Morwena zrywa w okolicy kaplicy leśne kwiaty i formuje je w mały bukiet pogrzebowy. Wiejska tradycja, ale miły mały gest na pożegnanie człowieka którego nie znali.
|
| |