- Czekaj, czyli nie idziemy im pomóc do kanałów? - kapłan był szczerze zdziwiony - miałem zamiar do domu wejść za zgodą Turama, a nie pod jego nieobecność. Damy rade w ogóle wejść?? Uważam, że powinniśmy iść do zamku. Kanałami. A tam moje szkielety, uwierz mi mogą sie przydać. Nie chciałbym ich bezsensownie odsyłać! - kapłan podszedł bliżej. - Jednak skoro uważasz, że powinniśmy iść prosto do domu Turmana, to posłucham Cię. Pamiętaj jednak, że w tym czasie Twoi towarzysze mogą się w coś wpakować - Mi Raaz położył mu rękę na ramieniu - i przepraszam jeśli urażę Cię tym, ale jej też może się coś stać. |