Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2019, 22:43   #1685
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Nie ma wiele czasu, a rzeczywiście sytuacja jest co najmniej dupna.
Nawet jeżeli przekonamy ich że Leo to wariatka to będą chcieli ją albo zabić za stratę dwóch ludzi i wozu albo oddadzą ją najbliższemu patrolowi lub na posterunku.
Plus więzień wydaje się na tyle ważny, że uwolnienie go może nam się bardzo opłacić.

No nic.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Jak ktoś ma zachomikowanego expa i nie wydał go jeszcze na drugi atak lub coś bojowego to najwyższy chyba czas.


Moja propozycja jest taka... Gustav każe Karlowi i Olegowi pojmać Leo i robi zamieszanie kupując reszcie kilka cennych sekund, drąc się o zdrajczyni czy tam wariatce. Zasłaniają przy tym widok Granicznym.

Nasz wóz stoi Leo przy krawędzi zasłaniając też widok na resztę drużyny.

I teraz ważna kwestia.

Jedynymi osobami które mogą działać są Loftus i Bert. Dlaczego? Bo jeżeli zrobi to większa liczba osób ktoś może się skapnąć. Musimy wykorzystać ustawienie karawaniarzy by nie sczaili co się naprawdę dzieje.

Co mają zrobić czarodziej i niziołek?
Splatanie magii z komponentem i rzucenie Strefy mroku pośród karawaniarzy, by część z nich nie wiedziała co się dzieje. Np. przedostatni wóz.
Bert rzuca rozbijaczem albo zapalaczem pomiędzy wóz ostatni a przedostatni, w ten sposób powodując popłoch u zwierząt, może też raniąc obsługę wozu i ochroniarza.

Ma to na celu dać nam czas do dozbrojenia się i sprzątnięcia ochroniarzy z tyłu. Zanim reszta przebije się przez mrok powinniśmy sobie z tymi poradzić i być w pełni gotowi z kolejnymi granatami/czarami, bronią dystansową do dyspozycji.

Pytania do MG.
Jakiego rodzaju zbocze mamy? Czy wybuch może spowodować powstanie osuwiska?
Jak dawno wyprzedziliśmy patrol który zmierzał w tym samym kierunku co my?
Jak strome jest zbocze z drzewami? Przepaść, czy da się zsunąć? Jak szeroka jest rzeka i jak wartka?
Czy pośród karawany jest ktoś kto by przewyższał szarżą Shredera (zakładam że się Gustav przedstawiał gdy z nimi jechaliśmy)? Chodzi o to czy Gustav mógłby dodatkowo porozkazywać tamtym by zajęli się ratowaniem więźnia - czyt. kupić jeszcze więcej czasu dla nas/ustawić ich przy zboczu.


Co wy na takie rozwiązanie? Wiem, że po takiej akcji to się nie wyłgamy i będzie trzeba uchodzić w dzicz/na drugą stronę rzeki. O ile w ogóle się uda. Będąc ściganymi (tyle dobrze że piechota lepiej radzi sobie w górach niż konni).
Nie widzę jednak możliwości w tych okolicznościach uratowania Leo gadką.

Chyba, że Druidh wyda drugiego PPka... a potem będzie ostre czarowanie z Przekonywaniem.
Jak wy widzicie ten plan? Ktoś ma może dobrą bajerę do pociśnięcia?
 
Stalowy jest offline