Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2019, 21:12   #491
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Mandragora wyszarpnął miecz z zwłok goblina i machnął nim w bok, tworząc w ten sposób linię z gobliniej krwi na ścianie. Przykucnął i wytarł miecz o ubrania trupa, by w końcu czyste i zadbane ostrze wsunąć do pochwy. Musiał się odwdzięczyć kowalowi, jego cacko ponownie mu pomogło.

Następnie alchemik wyjął z bandoliera miksturę, odkorkował ją i dwoma szybkimi haustami połknął zawartość. Jego rany momentalnie zaczęły się zarastać, ale wiedział że nie może już więcej dzisiaj ryzykować. Jego zasoby magii leczącej skurczyły się do niemal zera, a nie miał zamiaru szukać Walkirii i jej akolitki by zajęły się jego ranami z powodów... Osobistych.

W końcu Bartholomeus zaczął przeszukiwać pomieszczenie, jak i gobliny które zabił w poszukiwaniu czegoś użytecznego, by na końcu skierować swoje kroki do drzwi na północ.

Akcja/ruch: łykam napój leczenia lekkich ran, potem przeszukuję gobliny i pomieszczenie w którym były, na końcu staram się wejść do pomieszczenia na północ korytarza
 
Zaalaos jest offline