Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2019, 08:13   #143
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Cytat:
Osoby, które mają już ukończoną mechaniczną część postaci, a które chciałyby otrzymać rzut na History, niech dadzą mi znać!
Daję znać. Cyferki raczej mi się nie zmienią. Lubię mieć tym archetypem history na tym poziomie, na jakim jest obecnie.

Jestem zaś za oryginalnymi, tymi pierwszymi cenami niewolników. Jak już robimy porównania z realem, to niewolnicy byli drodzy i powinni być drodzy a przynajmniej niedostępni dla zwykłych awanturników. Źródła przeczą koncepcji, że niewolnik był tani. To przez setki, jesli nie tysiące lat był dochodowy biznes, i to nie dla biednych.
Dla przykładu niewykwalifikowany niewolnik, najtańszy(a więc stary, lub mający wady, krnąbrny itd) mógł kosztować w czasach około chrystusowych ok. 2000 sestercji, co odpowiadało cenie współczesnych 4 tysięcy USD(liczona w wadze złota). Cena ładnej dziewczyny, czy młodego chłopaka, albo wykwalifikowanego rzemieślnika, lub artysty szła już w dziesiątki tysięcy sestercji(50k+). Ok. 20 tysia brał na rękę rocznie...centurion, czyli oficer dowodzący w legionie setką żołnierzy, mający pewien wysoki status w armii i społeczności. Dziś można by go było przyrównać do jakiegoś lokalnego polityka, wójta czy starosty nawet. Tak, jak to kalkuluję, być może musiałby nieźle przemyśleć taki zakup, który poważnie naruszyłby lub nawet przekraczałby jego roczny dochód.
Ceny niewolników współczesnych źródłowo, uwzględniając inflację kształtują się podobnie - setki dolarów po inflacji zamieniają się w grube tysiące. Mi wychodzi, że za młodą dziewoję z Afryki można by dziś postawić niezły dom, taki dwustumetrowy co najmniej. Ze sporą działką. I z autkiem. I pewnie jakaś barbie w promocji.

Oryginalne, zaporowe ceny ustalone wcześniej wydają mi się sensowne. Bo nas na nie nie stać i IMO nie powinno być stać. Choć bardziej miałem na uwadze balans gry i scen, bo jeśli dopuści się niewolników z dyskontu, to zaraz zobaczymy hordy wykwalifikowanych niewolników, którzy robią wszystko zamiast postaci w lochach, leżach potworów czy dokonujących za nich eksploracji pustkowi, a w walce redukowanych do mięsa armatniego. Ale balans fabularny też by mi pasował.

Pomysł, aby handel niewolnikami był prawnie regulowany (np. zakaz handlu tabaxi, bo przynoszą szczęście) wydaje mi się bardzo spoko. W dawnych czasach regulowano nabywanie dóbr luksusowych,od strojów zaczynając, (aby chłop nie mógł ubierać się jak panisko i zadzierać nosa), potem wierzchowcach, pewnych rodzajów broni, jedzenia etc, więc tym bardziej popieram wszelkie obostrzenia w tej kwestii.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline