Koime

A wielbłąd ugryziony przez wilkołaka?

 

Cedryk

Nie wiem ale cena wielbłąda jest.
Niziołcza jazda na gepardach.

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Asmodian

Daję znać. Cyferki raczej mi się nie zmienią. Lubię mieć tym archetypem history na tym poziomie, na jakim jest obecnie.

Jestem zaś za oryginalnymi, tymi pierwszymi cenami niewolników. Jak już robimy porównania z realem, to niewolnicy byli drodzy i powinni być drodzy a przynajmniej niedostępni dla zwykłych awanturników. Źródła przeczą koncepcji, że niewolnik był tani. To przez setki, jesli nie tysiące lat był dochodowy biznes, i to nie dla biednych.
Dla przykładu niewykwalifikowany niewolnik, najtańszy(a więc stary, lub mający wady, krnąbrny itd) mógł kosztować w czasach około chrystusowych ok. 2000 sestercji, co odpowiadało cenie współczesnych 4 tysięcy USD(liczona w wadze złota). Cena ładnej dziewczyny, czy młodego chłopaka, albo wykwalifikowanego rzemieślnika, lub artysty szła już w dziesiątki tysięcy sestercji(50k+). Ok. 20 tysia brał na rękę rocznie...centurion, czyli oficer dowodzący w legionie setką żołnierzy, mający pewien wysoki status w armii i społeczności. Dziś można by go było przyrównać do jakiegoś lokalnego polityka, wójta czy starosty nawet. Tak, jak to kalkuluję, być może musiałby nieźle przemyśleć taki zakup, który poważnie naruszyłby lub nawet przekraczałby jego roczny dochód.
Ceny niewolników współczesnych źródłowo, uwzględniając inflację kształtują się podobnie - setki dolarów po inflacji zamieniają się w grube tysiące. Mi wychodzi, że za młodą dziewoję z Afryki można by dziś postawić niezły dom, taki dwustumetrowy co najmniej. Ze sporą działką. I z autkiem. I pewnie jakaś barbie w promocji.

Oryginalne, zaporowe ceny ustalone wcześniej wydają mi się sensowne. Bo nas na nie nie stać i IMO nie powinno być stać. Choć bardziej miałem na uwadze balans gry i scen, bo jeśli dopuści się niewolników z dyskontu, to zaraz zobaczymy hordy wykwalifikowanych niewolników, którzy robią wszystko zamiast postaci w lochach, leżach potworów czy dokonujących za nich eksploracji pustkowi, a w walce redukowanych do mięsa armatniego. Ale balans fabularny też by mi pasował.

Pomysł, aby handel niewolnikami był prawnie regulowany (np. zakaz handlu tabaxi, bo przynoszą szczęście) wydaje mi się bardzo spoko. W dawnych czasach regulowano nabywanie dóbr luksusowych,od strojów zaczynając, (aby chłop nie mógł ubierać się jak panisko i zadzierać nosa), potem wierzchowcach, pewnych rodzajów broni, jedzenia etc, więc tym bardziej popieram wszelkie obostrzenia w tej kwestii.

 

__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est

Koime

Cześć

Prześlę Ci odpowiedź najprawdopodobniej dzisiaj wieczorem po pracy.

 

Marduc

Ceny niewolników były bardzo wrażliwe na podaż (głównym źródłem były podboje) a to dlatego że koszty magazynowania (żrą i próbują uciekać) są wysokie więc towar trzeba zbyć szybko. Ceny które podaje Asmo w sestercjach chętnie bym zobaczył u źródeł ale jestem przekonany że dotyczą czasu kiedy imperium okrzepło i jedynym stałym źródłem niewolników były długi i przestępstwa. Słowem podaż niewielka a popyt duży. Z drugiej strony w czasach wczesnego imperium lub jeszcze wcześniej za czasów greckich niewolników było sporo gdyż stanowili produkt uboczny wojen.

Co akurat w świetle tego co pisał Koime na temat spokoju i braku wojen w naszym piaskowym królestwie oznacza że wysokie ceny niewolników są jak najbardziej uzasadnione. Niestety.

PS. Asmo czytając ceny niewolników w dolarach uważaj na czas. Jeśli dane pochodzą z okresu wojny secesyjnej to mowa o dolarach konfederackich a te miały wartość 1/12 nominalnej wartości w złocie w stosunku do dolara północnego.

 

Cedryk

Przypomnę, że gradacja cen był o wiele większa niżby to wytrzymał jakakolwiek gra. Większość zaś niewolników była po po prostu tania. Nie jest prawdą, iż obywatela imperium nie było stać na zakup niewolnika do prostych prac. Problemem stawało się jego wyżywienie, biorąc pod uwagę pracochłonność wytwarzania żywności i niezbyt wydajny system rolny dwupolówki.

Słuszne są zatem wyliczenia twórców oceniających silnego niewolnika na cenę konia 75 sztuk złota, a niewolnika domowego na 50 gp co odpowiada w grze cenie byka lub bardzo silnego wołu.

Wszyscy też rozumiemy pierwotny powód tak wysokich cen. Zatem trzeba pod tym względem po prostu zachować umiar by nie denerwować Mg dużą ilością prowadzonych ze sobą niewolnych sług
Należy też pamiętać, iż taki niewolnik jeśli zabierasz go ze sobą w podróż potrzebuje tyle samo jedzenia i wody co twoja postać, a racje podróżne są drogi jak i sprzęt do przechowywania wody. W przeciwieństwie np do psów kotów, które mogą być wyszkolone do polowania, czyli dostarczaj jeszcze pożywienia w czasie podróży.

PS. O wiele bardziej opłacalne jest posiadania dwóch kotów dzikich typu gepard lampart do polowań.
Przy cenie 400 gp za niewolnika można by było za to mieć 4 lamparty lub podobne koty gepardy, 32 psy bojowe, lub dowolną ich kombinacje dającą pożywienie i wsparcie w walce.

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Koime

Gepardy nie nadają się do klimatów pustynnych. Ich organizmy zbyt szybko się przegrzewają po wysiłku i nie miałyby gdzie się schłodzić :3

 

Cedryk

Dlatego ich polowanie jest krótkie maks 30 sekund biegu biegu i rezygnacja odpoczynek. Właśnie gepardy są przystosowane do sawann półpustyń. Na pustyniach nie ma kotowatych drapieżników, nie ma ssaków drapieżników.

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Asmodian

Cytuję artykuły Lawrence`a Kotlikoffa (okres od 1804 w Ameryce, osobnik najpewniej albo nieletni, albo 60+, niewykwalifikowany) i Waltera Scheidela (antyk - z uwzględnieniem Grecja-Włochy, I-IVw n.e, cena bazowa, a więc rynkowo 2X wzwyż...aż pod sufit). Średniowiecza wczesnego nie tykałem. Jeszcze. Wolałem napisać historię do KPAle jak chcecie podyskutować i wydzielić to do jakiejś rozmowy w dziale historyczne, to możemy nieco podłubać i pogadać. Mi wychodzi z wyliczeń mądrych ludzi, że cena przez wieki, uwzględniając inflacje, wojny, klęski, choroby etc i tak stała raczej w granicach współczesnej ceny dobrego, sportowego auta.
P.S - mała uwaga - kobietki wydają się w wykresach tańsze. O jakieś 20%XD
Tyle seksizmXD

Cedryk, z tą opłacalnością żywiny to wiadomo. Nie ma to jak stado świń wpuszczone do "dunzona". Nie dość, że pułapki rozbroją, to jeszcze żreć po drodze jest co

 

__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est

Lynx Lynx

Jak gepardy odpadają.
To taki wielbłąd przejdzie? Jak tak to po ile? XD