Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2019, 14:10   #586
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Gdy emocje nieco opadły Oleg nieśmiało zbliżył się do pozostałych obchodząc jednak Estalijkę szerokim łukiem. To w niej w tym momencie widział największe zagrożenie. Poniekąd z autopsji wiedział, że osoba miewająca takie ataki może być niebezpieczna, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy.

- Mogę spróbować go znaleźć skoro jest taki cenn
y. - powiedział niepewnie nie spuszczając wzroku z Leonory. - górny bieg rzeki ma silny nurt, a po tej stronie jest tylko kilka miejsc w których mógłby wdrapać się na brzeg. Na drugą stronę nie dałby rady przepłynąć. Zniosłoby go z powrotem, Nawet ja na jego miejscu łapałbym się pierwszego lepszego skrawka lądu więc zapewne nie spłynął daleko. Albo się utopił.
- Tak czy inaczej - ciągnął już nieco śmielej - za załomem, który minęliśmy ledwie ze kwartę godziny temu jest pierwsza mielizna. Warto by ją sprawdzić. Później są jeszcze te podmyte sosny. Tam mógłby zamotać się w ich korzenie. Jak przejdę wzdłuż brzegu to znajdę jego ślady, ale nie pójdę sam. Zbyt wiele dziwnych rzeczy dzieje się ostatnio.

Oleg Frietz skończył w końcu mówić. Nie był pewien, czy w ogóle ktoś go słucha. Rozejrzał się więc pytającym wzrokiem szukając reakcji.

- I na pewno nie z nią
- dodał skinieniem głowy wskazując de la Vegę.
 
Morel jest offline