Walka się skończyła, nim Esmond wziął w niej udział.
No - z tego powodu nie rozpaczał - ważniejsze było zwycięstwo niż udział w nim.
Wyglądało nawet na to, że zyskali sojusznika, ale było jedno 'ale'...
- Ma ktoś jakąś miksturę? Przyda się pomoc, zanim Axim się wykrwawi? - podszedł szybko do leżącego lwa, który nie wyglądał na to, by odpoczywał... |