28-06-2019, 14:27
|
#165 |
| Do środka, na zewnątrz, znów do środka... taka sekwencja ruchów bywała przyjemna, ale niekoniecznie w przypadku magicznego wchodzenia i wychodzenia z budynku. Georgowi kręciło się od tego w głowie, a szukanie tajemniczego źródła głosu nie pomagało. Stanął więc w miejscu i spróbował sobie przypomnieć jak w świątyniach przemawiali kapłani. - O, pani, my pokorni słudzy prosimy o wybaczenie za wszystkie nasze przewiny, w tym i spóźnienie. Jacyś źli ludzie ukryli ciebie i twój dom przed wiernymi, ale oto udało nam się wreszcie. Przybywamy z błagalnymi prośbami i ostrzeżeniem. Za nami podążają niewierni, którzy niszczą wszystko na swojej drodze i pewnie chcą zniszczyć i to miejsce.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
| |