01-07-2019, 15:19
|
#192 |
Administrator | Dziwnym jakimś trafem udało się nie tylko pojmać Breidera, ale i dostarczyć go żywego (choć nie do końca zdrowego) prosto w ręce Celestiuma. Widać strażnicy znali barwy, w jakie przyodziany był woźnica i przepuścił wiozący jeńca wóz bez problemów.
- Były pewne problemy - odparł Konrad na pytanie astrologa. - Bladin oberwał i przydałaby mu się jakaś pomoc. A poza tym warto by posłać kogoś do jednego z magazynów. Są tam bardzo ciekawe ślady działalności tego przeklętego kultysty. |
| |