Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-07-2019, 13:41   #191
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Choć mieli przewagę, a ich przeciwnik nie miał żadnego pancerza, sprawił im problemy, o czy najdobitniej przekonał się ranny Bladin. Tym niemniej, wyglądało na to, że Celestium nie kłamał, a trop podsunięty przez niego był prawdziwy. Związany i zakneblowany morderca trafił na wóz i został przewieziony pod kamienicę panie Weideberg. Tym razem młodzieniec nie otworzył drzwi tak szybko, ale w końcu odchylił je, trąc mocno oczy.

- Macie go w końcu? Skręćcie w prawo w trzecią przecznicę w kierunku północnym. Przejmiemy tam ładunek.

Zaułek był mroczny, brudny i śmierdzący, ale przede wszystkim był pusty. Obawiali się zasadzki, ale nic złego się nie stało. Po kwadransie wjechał tam inny wóz, na koźle siedział najemnik w barwach ochrony astrologa. Zerknął na Breidera, z ich pomocą przeniósł go i przykrył szmatami i kocami.

- Chcecie też jechać? – wyglądał na lekko zdziwionego, ale wzruszył w końcu ramionami. – Nie trzymajcie się za blisko mnie.

Wozy były kontrolowane przy miejskiej bramie. Większość wozów w każdym bądź razie, w tym i ich, ale nie ten powożony przez najemnika.

W domostwie Celestiuma trwały walki. Nie takie prawdziwe, ale najemnicy ostro ćwiczyli na podwórzu. Anders Caromann krzykami poganiał podwładnych. Na widok wozów wysłał jednego żołnierza po astrologa, a dwóm innym kazał zanieść Breidera do lochu.

- Dobra robota, jakieś problemy? Nikolas zaraz przyjdzie, a ja z ludźmi przesłucham tego śmiecia.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 01-07-2019, 15:19   #192
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dziwnym jakimś trafem udało się nie tylko pojmać Breidera, ale i dostarczyć go żywego (choć nie do końca zdrowego) prosto w ręce Celestiuma. Widać strażnicy znali barwy, w jakie przyodziany był woźnica i przepuścił wiozący jeńca wóz bez problemów.

- Były pewne problemy - odparł Konrad na pytanie astrologa. - Bladin oberwał i przydałaby mu się jakaś pomoc. A poza tym warto by posłać kogoś do jednego z magazynów. Są tam bardzo ciekawe ślady działalności tego przeklętego kultysty.
 
Kerm jest offline  
Stary 01-07-2019, 20:34   #193
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Chciałbym być przy tym przesłuchaniu - odezwał się Peter.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 04-07-2019, 21:01   #194
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Nie miał ochoty, aby eskortować więźnia poza bramy miasta. Rezydencja astrologa nie wydawała mu się bezpiecznym miejscem. Zrobili już wystarczająco wiele. Przysługę dla Celestiuma i dla całego Imperium. Jednego kultystę mniej, a kto wie może nawet Breider zdradzi innych spiskowców? Teraz wypadałoby odpocząć po trudach misji. Niestety zwyciężyła chęć dopilnowania interesów i doprowadzenia sprawy do końca. Kiedy mijali bramę Ostlandczyk nawet drgnieniem powieki, czy innym grymasem, nie okazał zdziwienia wobec przepuszczenia pierwszego wozu z jeńcem bez przeszukania zawartości. Dojechali do rezydencji wedle instrukcji młodego woźnicy. Wolken, mimo znużenia, ożywił się na widok fechtujących. Walkę miał we krwi, toteż nie mógł pozostać obojętny wobec prezentacji wojennego rzemiosła. - Coś się szykuje. - szepnął do reszty. - Skoro astrolog tak dba o wyszkolenie prywatnych najemników. Trzeba mieć baczenie na naszego zleceniodawcę.

Ochroniarz tajemniczego wróżbity wyglądał na doświadczonego weterana. Takich ludzi nie zatrudnia się bez powodu. Wolken nie chciał odwiedzać posiadłości Celestiuma częściej, niż to było konieczne. Teraz jednak musiał przystosować się do sytuacji i znieść wizytę bez okazywania wyraźnego niezadowolenia.

- Do tej pory nie, ale zawsze mogą się objawić...
Dobrze być przygotowanym zawczasu... - odrzekł sucho, powiódłszy wzrokiem po dziedzińcu. Po czym zwinnie zeskoczył z wozu na ziemię. - Można odpocząć i posilić się w izbie czeladnej? - zapytał Caromanna. - Ja już jestem po treningu... - dodał i wymownie dotknął głowicy miecza. Wolał uniknąć spotkania z astrologiem i dyskretnie przyjrzeć się budynkowi oraz obejściu. Miał niejasne przeczucie, iż ta wiedza może się przydać w przyszłości...
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 04-07-2019 o 21:08.
Deszatie jest offline  
Stary 09-07-2019, 14:45   #195
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Caromann przyjrzał się ramieniu Bladina.

- Do wesela się zagoi, prawda? – Mrugnął okiem do krasnoluda, po czym kiwnął palcem na jednego ze swoich ludzi. – Zaprowadź go do Krawca, niech go połata.

Pokiwał potem głową, wysłuchawszy relacji Falkenberga o magazynie portowym. – Więcej dowodów chyba nie trzeba, żeby go na szafot wysłać. Najpierw jednak dowiem się, gdzie są jego psubraty. Wybacz kapłanie, ale nie sądzę, że to dobry pomysł. To nie będzie przyjemny widok.

- Zapewne masz rację. Ale to bez znaczenia. To moja powinność.

- Jak tam sobie życzycie. Oczywiście białowłosy, śniadanie pewno już zimne, ale coś w kuchni się znajdzie.
– Caromann pokazał palcem na wejście do jednego z niskich budynków. – Pani, panie, wy też możecie zaczekać na Nikolasa w jadalni, albo tu, jak wam wygodniej.

Jedzenie istotnie było zimne i niezbyt dobre, ale nie o to chodziło Wolkenowi. Poznał rozkład budynków w posiadłości Celestiuma. Oprócz głównego domu, w którym już byli, była tu spora stajnia i dwa niskie budynki dla żołnierzy. Oddział wyglądał jak typowa grupa najemników, za jednym wyjątkiem. Wszyscy nosili podobne, granatowe barwy, co dawało obraz regularnego wojska.

* * *


W loszku nie było specjalnego miejsca do prowadzenia przesłuchania. Karl Breider stał przy drewnianym słupie, z rękami zawiązanymi z tyłu. Caromann nie tracił czasu. Obszedł więźnia i wbił sztylet pod jeden z jego paznokci, po czym oderwał go od palca podważając broń. Kultysta zawył krótko przez zaciśnięte zęby.

- Dobrze wiemy, że nie odpowiesz na moje pytania po jednym palcu. Przejdźmy więc od razu do następnego.

Tym razem krzyk był trochę dłuższy.

- Po drugim też będziesz zgrywał twardziela, ale pamiętaj – trzeci krzyk Breidera przerwał na chwilę przemowę jego oprawcy. – Palców masz dziesięć, a każdy z nich mogę jeszcze złamać, oskórować albo uciąć. Potem przejdziemy do oczu. Albo do jaj, jeśli wolisz.

Hochmeister przez cały czas zaciskał szczęki. Wiedział, że ma przed sobą kultystę chaosu i mordercę, ale nigdy w życiu nie brał udziału w torturowaniu człowieka. Wycie więźnia i widok jego połamanych kości oraz żywego mięsa wyrył się na zawsze w pamięci kapłana. Na szczęście dla Petera, nie dotarli do oczu i innych części ciała.

- Jaskinie... pod szczytem Kamieniacza... przestań....

Caromann przestał.

* * *


- Siadajcie. – Gabinet Celestiuma nie zmienił się od czasu ich poprzedniej wizyty. – Wiedziałem, że wam się uda, ale opowiadajcie o szczegółach.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 11-07-2019 o 18:35. Powód: scenka przesłuchania, skoro Peter chciał uczestniczyć
Phil jest offline  
Stary 09-07-2019, 15:11   #196
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jadalnia wyglądała raczej na pokój dla służby, ale Konrad nie zamierzał narzekać. Na jakość jedzenia również. Jakoś trzeba było zabić czas oczekiwania na astrologa.
No i można było porozmawiać...

* * *


Konrad nie zamierzał wdawać się w zbyt długie i zawiłe tłumaczenia. Wszak najważniejszy był efekt, a nie sposób, w jaki do niego doszli.

- Przeszukaliśmy z panną von Unwheather pokój - powiedział - w którym mieszkał Karl Breider. Nic tam jednak nie znaleźliśmy, więc pozostało nam śledzenie samego Breidera - wyjaśnił. - A ten doprowadził nas w okolice portu, do pewnego magazynu. Jego co prawda nie było, ale to, co tam znaleźliśmy, było ewidentnym dowodem na to, iż Karl nie jest niewiniątkiem. Czy choćby zwykłym przestępcą.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-07-2019, 19:55   #197
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Wolken pomyszkował w obejściu, ostrożnie i z wyczuciem, posilając się glonkiem koziego sera i pętkiem kiełbasy. Rezydencja była schludna, pomieszczenia służby również zadbane. Znać było wojskowy dryg, nic dziwnego skoro większą część mieszkańców stanowili najemnicy. Usiłował sobie przypomnieć, czy granatowe barwy sugerowały jakąś dzielnicę Imperium, z której mogli pochodzić, czy była to jedynie fanaberia astrologa lub Caromanna? Dysponując takim oddziałem zapewniał sobie bezpieczeństwo, jednocześnie mogli być oni w razie potrzeby zbrojnym ramieniem uderzającym w przeciwników. Jakie będą dalsze kroki ich zleceniodawcy? Czy przesłuchanie przyniesie pożądane rezultaty? Wydawało mu się, że słyszy czasem rozpaczliwe skowyty bólu, nie wiedział czy to jego bujna wyobraźnia, czy tutejsza izba tortur, nie zapewniała pełnej dyskrecji? Nie musiał być tam, by wiedzieć jak to wygląda. Jeszcze jedna mroczna karta żywota zabijaki, której nie można było spopielić w ogniu zapomnienia...

Nie wypadało już dłużej unikać gospodarza. To było swoiste deja vu. Wolken starał się zatuszować swoje niezadowolenie i skrępowanie. Nie czuł się odpowiednią osobą do opisu miejsca kultu Chaosu. Do tego zadania lepiej nadawał się kapłan. Nadal uwierała go bliska obecność tego wróżbity. Zdawało się, że wzrok tamtego wywleka wszelkie tajone grzechy i obnaża skryte myśli. Zrobili to, czego chciał. Nadeszła pora, aby sam wywiązał się ze swych zobowiązań i pomógł im w schwytaniu łotrzycy Katriny. Oczekiwał tego od Celestiuma i było to czytelne we wzroku białowłosego. Przy zdolnościach wróża, z których ponoć słynął, nie powinien mieć on najmniejszego problemu z odgadnięciem intencji najemnika. Gdyby jednak zbytnio zwlekał, Ostlandczyk był gotowy przypomnieć mu o tym w tradycyjnej, niekoniecznie grzecznej formie...
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 09-07-2019 o 20:20.
Deszatie jest offline  
Stary 09-07-2019, 22:01   #198
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Peter był ciekaw, o co będzie pytał Celestium. Ku jego zaskoczeniu przesłuchaniem zajął się Caronman. I nie interesował go sam kultysta ani przyznanie się do winy czy to, po co były te mordy a wyłącznie jedna sprawa - lokalizacja... No właśnie, czego? To było... interesujące.

- Co z nim teraz zamierzacie zrobić? - zapytał przełykając wodę by pozbyć się smaku żółci z ust.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 11-07-2019, 18:43   #199
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
z gdoca

- Siadajcie. – Gabinet Celestiuma nie zmienił się od czasu ich poprzedniej wizyty. – Wiedziałem, że wam się uda, ale opowiadajcie o szczegółach.

- Przeszukaliśmy z panną von Unwheather pokój
- powiedział Konrad - w którym mieszkał Karl Breider. Nic tam jednak nie znaleźliśmy, więc pozostało nam śledzenie samego Breidera - wyjaśnił. - A ten doprowadził nas w okolice portu, do pewnego magazynu. Jego co prawda nie było, ale to, co tam znaleźliśmy, było ewidentnym dowodem na to, iż Karl nie jest niewiniątkiem. Czy choćby zwykłym przestępcą.

- Tak
- mruknął krasnolud - podłoga z jakimś plugawym symbolem, krwią, czaszkami i kotłem z bogowie wiedzą czym. Zresztą wrócił ze świeżymi głowami. Wtedy właśnie go dopadliśmy. Nie wiem, co za rytuał chciał przeprowadzić, ale prawie mu się udało.

- Symbol? Poznaliście jaki to symbol?
- Astrolog patrzył na obu kapłanów, którzy powinni byli mieć największą wiedzę w tym temacie.

- Chyba Khorne’a - Bladin potarł kark przypominając sobie, co Peter mówił po starciu ze zwierzoludźmi, zanim dotarli do Altdorfu. - Brat Hochmeister będzie wiedział lepiej. Ale na moje oko taki sam, jak u tych mutantów co zabiliśmy na szlaku.

- Potwierdzam. Zabrakło mu jednego morderstwa. A w każdym razie jednej głowy
- zwięźle dodał Peter.

- Wygląda więc na to, że dotarliście w samą porę. - Brzmiało to pocieszająco, ale dobrze wiedzieli, że nie zdążyli uratować co najmniej jednej ofiary. - Jeśli zaś chodzi o rytuał… Nie będę ukrywał, że nie mam wiedzy w tym zakresie. Być może była to tylko zwykła ofiara dla jego boga, być może coś więcej. Tak czy owak, inkwizycja będzie miała używanie, gdy przekażemy jej Breidera i adres tego magazynu.

Peter kiwnął głową z zadowoleniem. Wyciągnięcie informacji to jedno, ale bez prawdziwego przesłuchania i procesu w Inkwizytorium czułby że nie wypełnił swoich obowiązków do końca.

Bladin zmarszczył brwi. Po co więc prowadzili przestępcę do astrologa, zamiast od razu do inkwizycji? Była w tym ukryta jakaś gra, ale ani jego wojskowe przeszkolenie, ani krótkie szkolenie w nowicjacie nie przygotowało go do wielkomiejskich intryg.

- Zwycięstwo nad zwolennikami chaosu jest nagrodą samą w sobie - powiedział zamiast tego - wcale to jednak nas nie przybliżyło do celu, jaki nam powierzyli przełożeni.

- Wydaje mi się Bladinie, że bardziej przysłużyliście się światu łapiąc tego kultystę, niż odnajdując jakiś naszyjnik. Ale rozumiem, macie swoje zadanie i swój honor. Szanuję to, i wierzcie mi, moi ludzie w mieście szukają waszej zguby. Wróćcie zatem do Altdorfu i czekajcie na informacje.

- O tym nie nam decydować, co lepsze, a co nie
- pokiwał krasnolud. - Ale owszem, trzeba nam wrócić. Ale nie czekać, lecz działać. Jeżeli jednak znajdziecie siedlisko chaosu, ja osobiście, a pewnie i moi bracia też, chętnie stanę przeciw temu plugastwu.

- Anders zna już kryjówkę kultystów, a jego ludzie są bardziej, niż przygotowani do ich unicestwienia.
- Wzrok astrologa na krótką chwilę zmienił się, utwardził. - Po tym, jak próbowali mnie zabić, sprawa stała się osobista.

- Cóż im zatem zrobiłeś, Celestiumie, że chcieli cię wysłać do Ogrodów Morra?
- spytał Konrad. - Popsułeś im jakieś plany, czy też oni doszli do wniosku, że jesteś w stanie to zrobić?

- Powiedzmy, że nie podoba mi się świat, po którym chodzą tacy wyznawcy Chaosu, jak Breider. Jak widać, mam zasoby i sposobność, by z nimi walczyć.

- Myślę jednak, że zasłużyłem na to, by móc się z nimi zmierzyć. Jak mógłbym się modlić do mego boga, gdybym zadowolił się złapaniem jednego, gdy znane jest położenie innych?
- Bladin nie był zadowolony z postawy człowieka. Zdążył się trochę do niego przekonać, gdy okazało się, że Breider faktycznie jest kultystą. Ale teraz jego niechęć do współpracy na nowo obudziła jego podejrzenia. Postanowił, że musi o tym poinformować kapłanów Grimnira.

- Jesteś ranny i sam mówisz o swojej misji w Altdorfie. Ale jeśli taka twoja wola, porozmawiaj z Andersem. Zawsze to dodatkowa broń w wyszkolonej ręce.

Zadowolony z siebie krasnolud kiwnął głową. Chciał jak najszybciej iść porozmawiać z Caromannem, ale czekał, aż pozostali dadzą sygnał, że rozmowa jest zakończona.

- Nie pójdzie sam - odezwał się Peter. Nie był wojownikiem, ale przykazania Sigmara były bardzo jasne: kultystów niszczyć, Krasnoludom pomagać.

Konrad spojrzał na Liwię, ciekaw jej opinii na ten temat. Gdyby i ona była zainteresowana...

- Każda pomocną dłoń może okazać się bezcenna - odparła Liwia, przenosząc wzrok z Konrada na pozostałych - dlatego chętnie ja również przyłączę się do wyprawy.

- Im nas więcej, tym lepiej.
- Konrad skinął głową. - Jeśli, oczywiście, nie macie nic przeciwko takiemu tłumowi... współpracowników.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 15-07-2019, 18:03   #200
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Nie wiem, czy to rozsądne - zafrasował się Bladin, pocierając kark. - Najzwyczajniej w świecie możemy tam wszyscy zginąć i wtedy nasza misja przepadnie. Zwłaszcza, że z was raczej nie są zawodowi wojownicy - popatrzył po towarzyszach. - Ale nie mnie decydować, co wam należy działać. Chciałbym jednak, żeby ktoś poinformował władze świątynne w Altdofrie, gdzie się udajemy. Gdyby nam się nie udało... żeby ktoś po nas kontynuował i poszukiwania Katariny i walkę z tymi kultystami. Jeżeli nikt z was nie chce zostać, to może chociaż jakieś pismo napiszecie? - zwrócił się z pytaniem do Petera. - A ruszać musimy szybko, bo moje nogi mogą przebierać długo, ale niezbyt szybko.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 15-07-2019 o 21:33.
Gladin jest teraz online  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172