- Atakować! - krzyknął Gustav wskazując mieczem przed siebie.
Pierwsza linia Granicznych została unieszkodliwiona. Dla pokreślenia swojego rozkazu sierżant jeszcze sieknął jednego z półprzytomnych przeciwników mieczem po lewym ręku. A może dla rozładowania frustracji że tam mu słabo idzie walka.
Podobnie było z Galebem. Przywalił swojemu przeciwnikowi niewiele mu robiąc. Kiedy więc towarzysze pokonali hardych najemników którzy zagrodzili im drogę, zaszarżował na następną linię zaraz po tym jak Detlef wpakował w tamtych ładunek z garłacza. I tu niestety Runiarz kunsztem bojowym się nie popisał pudłując haniebnie zamaszystym ciosem młota.
Zmusił jednak przeciwników do walki wręcz czym miał nadzieję ochronić pozostałych przed kolejną salwą z kusz. |