Franko był w towarzystwie najstarszy. Nie licząc szalonego ojca Brooke. Mimo to nie potrafił podjąć w tym temacie decyzji.
- Na razie nic mu nie podawaj! Wzmocnij go przetocz mu krew albo co. Ale nie szprycuj go swoimi magicznymi specyfikami. Rób swoje badania i wymyśl jak można mu pomóc nie zmieniając go w potwora z wyrokiem śmierci na karku! |