Margot uważnie spojrzała na starszą kobietę. Nawet nie próbowała odczytywać jej myśli.
- Tak, ja. Skąd... - już chciała zapytać, skąd wiedziała, jak ma na imię, ale w ostatniej chwili zrezygnowała. - Twoja sowa zabrała mi pierścień. Muszę go odzyskać. Możesz mi go zwrócić?
__________________ Ja jestem diabłem na dnie szklanki...
Trzeba mnie pić do dna! |