09-07-2019, 13:29
|
#342 |
Administrator | Nie było lekko, a na dodatek Morn uważał, że niewiele się przydał podczas walki. Fakt - podpalił jedno czy dwa fałszywe drzewka, ale poza tym - nie da się ukryć - większość nieprzyjaciół zniszczyli i wysłali na tamten świat jego towarzysze. No ale najważniejszy był ostateczny efekt - wygrali.
No i odnaleźli poszukiwane osoby, chociaż w tym wypadku nie było się czym chwalić, jako że nie bardzo było kogo odprowadzić na łono rodziny.
Po przeniesieniu wszystkich zdobyczy do Azylu można było pomyśleć o powrocie - na początek do koboldów, a potem do Oakhurst.
- Niezbyt mnie interesują tereny zajęte przez szczury - odpowiedział na pytanie Zorena. - Zwiedziliśmy chyba wszystko, zabawiliśmy w okolicy dość długo i uważam, że powinniśmy wrócić do miasta. |
| |