Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2019, 17:45   #344
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
W czasie, gdy drużyna debatował Xina zajmował się zrozpaczoną Silją. Pierwsze łzy i smutek w końcu się kończą. Dziewczynki w końcu powstały, otuliwszy się płaszczami z ze skór wilka, podeszły do Morna. Coś knuły, było niemal pewne po minie Xiny, iż musiały rozmawiać o tym wcześniej. Xina niemal dwa raz niższa od przyjaciółki, z wyraźna nadzieją rozpoczęła.

- Mistrzu chciała bym, byś rozważył przyjęcie Silji na Swoją Uczennicę. Dwóm łatwiej będzie nam uczyć się i wykonywać zadania powierzone przez Mistrza. Przyjmę jednak z pokorą każdą Twoją decyzję Mistrzu. - koboldka potrafiła się już doskonale posługiwać językiem wspólnym. Przynajmniej potocznym. Pod nadzorem Silji poczyniła olbrzymie postępy.
Po Silji widać było nadal trudy uwięzienia, niedożywienie, niemal zagłodzenie w więzieniu goblinów. Oczy były opuchnięte i zaczerwienione od płaczu, dolna warga dziewczynki drgała z nerwów, lecz głos był pewny.
- Panie. Chciałbym byś przyjął mnie na uczennicę. Wiem, że jestem tylko mała żebraczką. Za naukę i opiekę mogę ofiarować tylko swoją pilność, wierność i lojalność.

Nie było to do końca prawdą. Morn wiedział, iż sprzęt lub pieniądze ze sprzedaży sprzętu należącego do Kaivena należą do Silji. Sprzedaż mogła przynieść około tysiąc dwustu sztuk złota. Wiedział też, iż jako mentor Xiny będzie musiał w przeciągu kilku lat wydać na księgę zaklęć małej i zapisywanie w niej czarów oraz sprzęt, chowańca z czterysta sztuk złota. Gdyby przyjął na uczennicę Silje, mógłby wykorzystać spadek po Kaivenie do wyszykowaniu dwóch czarodziejek.
Oczywiście samej Silji trzeba by było zostawić jakieś pamiątki po obrońcy, który uratował jej życie.
Złoty symbol Torma i brewiarz kapłana bojowego były by najlepszymi pamiątkami. Wiedział, iż dzięki Azylowi nie musiał dziewczynek zabierać na wyprawy ze sobą. Oferując pomniejsze klucze mógłby nadzorować ich nauczanie w Azylu, gdy codzienne obowiązki wykonywały by na polecenie Lei, która mogą by zająć się innymi kwestiami edukacji dziewcząt w Oakhurst. Wystarczyło by zapewne dwa dzwony dziennie na ukierunkowanie i nadzorowanie postępów, w czasie gdy byłby na wyprawie. Morn szybko przeanalizował sytuację. Musiał tylko podjąć decyzję.
Dwie pary oczów, jakże różnych z nadzieją wypatrywały się w zaklinacza.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline