Gdy tylko Morn skończył mówić Silja odpowiedziała.
- Panie, nie liczcie na to, że zmienię zdanie. Gdy was nie było długo rozmawialiśmy z Xiną o magii. Postanowiłam zacząć u was naukę. Poprosiłabym Kaivena by opłacił mi naukę u Pana. Teraz tego nie może zrobić.
Silja zasłoniła usta dłonią, w oczach pojawił się strach. Niewątpliwie była zbyt inteligentna, by wyszło jej to na dobre, gdyby trafiła na termin do zwykłego rzemieślnika, czy też nawet kapłana. W końcu jednym nieopatrznym zdaniem mogła zaprzepaści swoje szanse. Tego się bała, mimo zapewnień Morna o opiece całej drużyny.