Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2019, 16:18   #58
Gerwazy
 
Reputacja: 1 Gerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputację
Wszystkim bohaterom udało się wrócić na noc do wynajętych pokoi. Rankiem przy śniadaniu starczyło zaledwie czasu aby wymienić się zdobytymi dotychczas informacjami. Hugonowi nie udało się natrafić na żaden trop mimo spędzenia niemal całego dnia na obserwacji mieszkańców Taalgadu mających jakiekolwiek związki ze znajomością anatomii ludzkiego ciała. Należało porozmawiać z zielarzem Widenhoftem ale pobieżne przeszukanie jego domu przez niziołka nie wzbudziło podejrzeń agenta całunu. Dodatkowo wizyta w urzędzie do spraw przepustek również była bezowocna. Pozostawało jedynie wykonać zlecone przez sędziego Hohenlohe zadanie.

Kierując się uliczkami Taalgadu w stronę gospody “Pod Węgorzem” już z daleka słychać kakofonię rozlicznych odgłosów. Wkrótce oczom śmiałków ukazuje się mniej więcej stuosobowy tłum tłoczący się wokół pięciu wozów zaprzężonych w woły. Ładunek stanowi najróżniejsze dobra będące dobytkiem uchodźców. Cała grupa jest pilnowana przez kilkunastu przedstawicieli straży miejskiej. Gardłowe okrzyki i rozkazy mające na celu uporządkowanie tegoż chaosu wydaje pokaźnych rozmiarów mężczyzna w randze sierżanta.
Zauważając was rusza w waszą stronę zmęczonym krokiem.

- No, w końcu jesteście. Od rana się użeram z tymi wieśniakami. Jestem sierżant Arvid. Bo wy to od sędziego no nie. Macie tych tu - wskazał za siebie na grupę uchodźców - zaprowadzić do Breitblatt. O mam tu dla was pismo jakoweś. - wyciąga w stronę grupki awanturników skórzaną tubę. - Od siebie to polecam wam udać się północną drogą wokół Taalbastonu. Zejdzie wam może pół dnia dłużej, ale ominięcie zielonoskórych którzy podobno czają się na południu. Zresztą stara leśna droga wiedzie wzdłuż Talabeku to może i jakąś łajbę zatrzymacie co by was kawałek podrzuciła. - chwilę jeszcze wojak narzeka jak to mało zdyscyplinowani ci wieśniacy i trzeba na nich uważać bo jeden czort wie kim oni są i skąd się tu wzięli. Gdy już zakończył rozmowę z nową eskortą wyprawy, zwrócił się do uchodźców. Ćwiczony wojskowy głos zabrzmiał na placu przyciągając uwagę wieśniaków.

- Słuchajta ludziska. Ci tutaj zgodzili się was zaprowadzić do waszego nowego domu. Macie się ich słuchać i pilnować dzieciaków. Mam nadzieję, że za szybko nie zobaczę was z powrotem i niech Taal ma was w swojej opiece. - następnie kiwnął zachęcająco bohaterom, samemu usuwając się na bok.
 
Gerwazy jest offline