Selina
Dorożka równym tempem przemierzała ulice miasta. Słyszałaś jak deszcz kapie coraz leniwiej i leniwiej aż wreszcie ulewa ustała. Zmęczona i zmaltretowana straciłaś przytomność czy tez zdrzemnęłaś się na chwilę. We śnie widziałaś samą siebie na szafocie i jegomościa w czarnej zbroi trzymającego nad twym karkiem katowski zakrwawiony topór. Nie mogłaś ruszyć się z miejsca jak sparaliżowana. Cios jednak nie spadał. Wisiał nad Tobą i wiedziałaś że zaraz kat wykona swój obowiązek ale jednak nic się nie działo. Ocknęłaś się zlana potem i w dalszym ciągu obolała. Dorożka zatrzymała się a dorożkarz otworzył Ci drzwi mówiąc: -Jesteśmy na miejscu. Oto dwór hrabiego.
Potężna kamienna budowla wyglądała po części majestatycznie a po części mrocznie. Po frontowej ścianie pięła się winorośl. spojrzałaś w niebo. Za parę chwil zapadnie zmrok... Blacker
Miałeś w planie dwie wizyty. Alchemik i miejskie archiwum. Archiwum znajdowało się w dzielnicy urzędów nieco na północ od zamku. Jeśli o alchemika chodzi to często mijałeś pracownię jednego w drodze do koszar, twego miejsca pracy. Jako że było to po drodze postanowiłeś go odwiedzić najpierw. Drzwi były otwarte mimo późnej pory. Wszedłeś do środka. Gnom odziany w czarną szatę siedział tyłem do wejścia przy dziwnej aparaturze i mnóstwie buteleczek i pojemników wypełnionych dziwnymi substancjami. Kropla czerwonego płynu spadła do menzurki pełnej niebieskiej substancji. Mały kłąb dymu uniósł się nad nią. -Czym mogę pomóc? Zapytał gnom nie odrywając wzroku od doświadczenia. Rillae
Pokój zapewne nie należał do luksusowych ale był przyzwoicie urządzony. Łóżko, komoda stół i krzesło oraz skrzynia przy ścianie. Rozpakowawszy się postanowiłaś wyjść i rozejrzeć się nieco po mieście. Deszcz przestawał padać więc nie musiałaś się martwić że zmokniesz. Robiło się coraz ciemniej co oznaczało że nadchodzi zmierzch. Początkowo mijałaś rudery i obskurne sklepiki slumsów. Wreszcie dotarłaś do śródmieścia. Była to dzielnica handlowa. Mnóstwo sklepów w których sprzedawano wszystko od jedzenia po broń oraz targ na którym w godzinach dziennych mieszkańcy miasta oraz okolicznych wiosek sprzedawali swe wyroby. Wreszcie trafiłaś na to czego szukałaś. "Wodny smok! Łaźnia czynna całą dobę!" głosił szyld na jednym z budynków. Weszłaś do środka. Za ladą stała gruba kobieta z włosami upiętymi w kok i ustami umalowanymi na czerwono. -Czym mogę Pani służyć?-zapytała z dobrotliwym uśmiechem. Nessik
Gdy deszcz przestał padać a słońce już zaszło dwaj goście podnieśli dupska i zostawiając zapłatę za wypite piwo oraz spory napiwek ruszyli w swoją drogę. Wiedziałeś że musisz ich śledzić zapłaciwszy za posiłek ruszyłeś za nimi. Trzymając się w odległości z której mogłeś się im przyglądać i jednocześnie zostać niezauważonym. Powoli skradając się podążałeś za nimi ale co ciekawe zmierzali w przeciwnym do kamiennych kopców kierunku. Wreszcie zrozumiałeś o co chodzi. W części miasta w której się znalazłeś była karczma o nazwie Kamienny kopiec. Mężczyźni szybko dotarli do niej i weszli w boczną wąską uliczkę.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |