Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2019, 11:45   #3
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Tharnoth obudził się wcześnie i wyszedł z karczmy o świtaniu wziąwszy cały swój ekwipunek. Ruszył poza miasteczko do miejscowego lasu, solidnie już przetrzebionego na potrzeby całopalenia ciał zarówno przyjaciół jak i wrogów. Wiedział ze nie byłoby dobrze gdyby zaczął przygotowywać swój posiłek w miasteczku. Głód był codziennym gościem a fakt że obcy-elf przygotowywał sobie solidne śniadanie mógłby doprowadzić że któryś z zdesperowanych ludzi wbiłby mu nóż w plecy, i to w dosłownym tego powiedzenia znaczeniu. Rozpalił małe ognisko i upiekł solidny plaster wołowiny który włożył do przekrojonego na pół bochenka chleba. Zjadł ze smakiem może z trzecią część i popił miodem z bukłaka. Czuł się nieco winy że ukrywa jedzenie przed głodnymi ludźmi ale nie miał go dostatecznie wiele by wszystkich nakarmić, sam zaś musiał utrzymać się w dobrej kondycji. Po zjedzeniu posiłku wrócił do miasteczka. Przywitał go tumult i gwar. Niemal wszyscy w zasięgu wzroku ruszali tłumnie na największy plac miasteczka. Usłyszał też rozmowy o obwieszczeniu.
~ Mam tylko nadzieję że tym razem to jakieś dobre wiadomości. ~ pomyślał wbrew zdrowemu rozsądkowi i doświadczeniu ostatnich miesięcy idąc wraz z ludźmi.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche

Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 17-07-2019 o 00:51. Powód: Justowanie tekstu.
Balzamoon jest offline