Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2019, 23:57   #7
Ronin2210
 
Ronin2210's Avatar
 
Reputacja: 1 Ronin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputację
Tura II



Większość z ocalałych mieszkańców Untergardu zebrała się już na rynku miasta. Zebrani zbili się w grupki i wyraźnie są czymś przejęci. Wielu z obecnych nosi nadal opatrunki i bandaże, ślady po niedawnej bitwie. Większość z zebranych to jednak starcy i dzieci, które nie wzięły udziału w bitwie. Wszyscy jednak wyglądają równie żałośnie, zmęczone wychudłe oblicza obleczone w podarte ubrania.

Z gwaru jaki zapanował na placu daje się wychwycić waszym uszom kilka głośniej powtarzanych zdań. -Książę-Elektor przysyła pomoc, nagrodę za obronę mostu. - słychać z prawej.
-Stary Borys nie zapomniał o Untergard. - krzyknął starzec wspierający się na ramieniu młodzika.
Daje się też słyszeć coś o nagrodzie za głowę wodza zwierzoludzi, ponoć też od tygodnia nie widziano nigdzie myśliwego Hansa, inni zarzekają się że pewnie zginął z rąk zwierzoludzi lub kultystów gdzieś w lasach Drakwaldu.


Wreszcie pojawia się w zasięgu wzroku posiwiała głowa kapitana Shillera. Szybkim krokiem wchodzi na środek placu i z wprawą wdrapuje się na skrzynię by wygłosić obwieszczenie. Przed tłumem staje mężczyzna dobiegający pięćdziesiątki, ale po szerokich barach i spojrzeniu widać że jest on wojownikiem, nosi powgniatany napierśnik, a u pasa zajmuje swoje miejsce miecz, który obciął nie jeden rogaty łeb.
Wystarczyło że podniósł dłoń i na placu zapanowała cisza, słychać wręcz plusk wody pieniącej się na kamiennych podporach mostu za wami.

- Obywatele Untergardu - zaczyna - to doniosły dzień. Otrzymałem list od księcia Todbringera z Middenheim. Stary wilk nadal żyje, a miasto Middenheim wciąż mocno stoi na swojej górze!
Z dziesiątek gardeł dobył się okrzyk radości. Mija kilka chwil i Shiller unosi dłoń i tłum milknie.
- Książe Todbringer śle swoje podziękowania dla całego Untergardu za rolę, jaką odegraliśmy w odparciu najeźdźców. Powiada, co następuje: "Bitwa na moście w Untergardzie zostanie zapamiętana jako jedna z najchwalebniejszych bitew w historii Middenlandu."
- Bądźcie dumni, mieszkańcy tego miasta, bowiem wasze poświęcenie nie poszło na marne! - w górę znowu wzniosły się wiwaty, kapitan kontynuuje gdy cichną.
- By okazać wdzięczność za naszą waleczność, książę posyła nam dowód swojego uznania.
Kapitan sięga do torby i wyciąga bochen chleba wraz z butelką wina.
- Zostaliśmy zaszczyceni darem w postaci trzydziestu bochnów chleba i tuzina flaszek wina, prosto z zapasów Middenheim.
Tłum wygłodniałych ludzi wznosi okrzyk zachwytu.
- Niech żyje książę! Niech żyje książę!
Nagle rozlega się trzask i butelka wina pęka w ręku kapitana obryzgując go winem i kawałkami szkła.

Zaprawieni w bojach mieszkańcy natychmiast rozpoznają odgłos wystrzału i rzucają się do ucieczki w poszukiwaniu osłony przed ostrzałem. Tłum rozbiega się we wszystkie strony odciągając przy tym wszystkich zbrojnych, którzy stali przy Shillerze.

Rozglądacie się nerwowo za strzelcem i udaję się wam dostrzec że z okna zrujnowanego budynku po drugiej stronie mostu unosi się kłąb białego dymu. Dało wam to tyle że dostrzegacie jako pierwsi że na most wbiega właśnie piątka postaci. Jednej z nich wyrasta z twarzy coś na kształt trąby, inny posiada narośla ociekające śluzem i ręce dwukrotnie dłuższe niż ludzkie, trzecia postać zamiast ręki posiada parę szczypiec a głowę pokrywają mu rdzawe narośla, czwarta istota przypomina pod wszystkimi względami człowieka, lecz ludzie nie potrafią biegać w powietrzu jak robi to ta istota, piąta istota wbiegająca na most nie przypomina niczego co znacie, przelewające się po kościach fale mięśni i tłuszczu, pękające z obrzydliwym mlaśnięciem wrzody uwalniają żółtą ropę, całość istoty zmienia się na waszych oczach i trudno jest wam nawet patrzeć na to okropieństwo bez obrzydzenia i chęci ucieczki od tego czegoś.


 

Ostatnio edytowane przez Ronin2210 : 31-07-2019 o 19:48.
Ronin2210 jest offline