Amman Amman
Amman po przypłynięciu i szczęśliwym dotarciu do zamku, poszedł na mury, aby poprzyglądać się interesującej panoramie lasu. Zastanawiał się, gdzie znajdzie ziółka do podstawowych mikstur leczniczych, zgodnie z prośbą jego matki, aby nigdzie się nie wybierał bez tych mikstur. Lecz Amman zapomniał powiedzieć o tym Tomaszowi - jego giermkowi. Odziany był w częściową, ciemnozieloną zbroję płytową. Zwykle chodził bez hełmu. Na napierśniku widniał rozbłyskujący znak Zakonu Światła. Przechadzając się mężczyzna zauważył jakiegoś rycerza. ~~Na pewno jest z Zakonu Miecza. Dobrze byłoby wypracować sobie u nich dobrą opinię~~ po czym przywitał go z dala gestem ręki, którą najpierw uniósł do góry a następnie przyłożył do piersi. Gdy wrócił do zamku, zawołał Tomasza, i spytał, czy nie chciałby iść z nim zapoznać się bliżej z miastem do którego przybyli. - Pewnie, czemu nie. - odpowiedział Tomasz
Tak więc, Amman z Tomaszem ruszyli w stronę dzielnicy "tej uboższej" , jak uczyli go w domu nazywać plebs. ~~Rodziny się nie wybiera~~ Słowa starszego brata wciąż przypominały się Ammanowi w pamięci. ~~Nieważne jest, ile człowiek ma pieniędzy, lecz jaki jest. Każdy z nas mógł się urodzić po "tamtej" stronie~~ Miał także nadzieję spotkać innych rycerzy, gdyż widział, iż członek Zakonu Miecza podążał również w tamtą stronę.
__________________ Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek... gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę
Ostatnio edytowane przez Amman : 29-07-2007 o 22:58.
Powód: Drobne poprawki stylistyczne
|