Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2019, 20:50   #18
Mroku
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Tamci może myśleli, że grzecznie wykonacie polecenia, ale u was od samego początku nie wchodziło to w grę. A potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Słowa Manei nieco wytrąciły napastników z równowagi, tak samo jak dziwne zachowanie Darvana, który cofając się chwilę później wypalił w ich stronę ogniem, przypalając dwóch na przedzie. Jamash dobywając sztyletów dopadł do pierwszego z brzegu przeciwnika, podżynając mu gardło, gdy wypaliły pistolety półelfki i Maxima, posyłając kolejnych dwóch na tamten świat. Aza natomiast doskonale wykorzystała niewielką odległość dzielącą ją od przeciwników, zwolniła cięciwę, a bełt wystrzelony z kuszy wbił się niewiele wyżej klejnotów kolejnego napastnika, posyłając go na ziemię, a Jamash zakończył jego męczarnie wbijając mu sztylet w kark. Wszystko trwało zaledwie kilka sekund a wy nawet nie zdążyliście się rozgrzać.

Ledwo walka się zakończyła, usłyszeliście miarowe klaskanie dochodzące gdzieś z góry, za waszymi plecami. Odwróciliście się, unosząc wzrok i na jednym z niewielkich balkonów na piętrze jednego z budynków ujrzeliście piękną, czarnowłosą kobietę, uśmiechającą się do was zadziornie. Ubrana była w marynarskie odzienie wysokiej jakości, a przy pasie miała rapier oraz pistolet.
- Brawo, dobra robota! - powiedziała w końcu, nie przestając się uśmiechać. - Wybaczcie, że ich na was nasłałam, ale chciałam przeprowadzić skromny test, zanim wyjdę z propozycją współpracy. Musiałam się upewnić, że jesteście godni mojego zachodu.

Zagwizdała na dwóch palcach, a przy wyjściu z alejki pojawiło się trzech potężnie zbudowanych mężczyzn.
- To moi ludzie. Zaprowadzą was do mnie, gdyż chcę z wami porozmawiać. Nie obawiajcie się, nie czeka na was więcej niespodzianek. Tylko rozmowa, po której z pewnością będziecie usatysfakcjonowani.
Skoro ta kobieta zadała sobie tyle trudu, by was "sprawdzić" z pewnością miała coś ciekawego do powiedzenia. Nie ociągając się zbytnio, wyszliście z alejki, a ludzie nieznajomej z balkonu zaprowadzili was do budynku nieopodal. Schodami weszliście na pierwsze piętro a potem zniknęliście w jednym z mieszkań kamienicy.

Czarnowłosa kobieta siedząca w fotelu niewielkiego pokoju skinęła głową na swych ludzi, którzy ustawili się przy drzwiach z założonymi rękoma, a wam wskazała krzesła przy stoliku pod ścianą.
- Sierota szukająca zabójcy swego ojca i awanturnik, który uciekł z cheliaxańskiego więzienia. - Spojrzała na Maneę i Jamasha, a potem przeniosła wzrok na Azę, Darvana i Maxima. - I trójka innych ciekawych osobistości. Tak, informacje szybko się tutaj rozchodzą. - rzuciła, uśmiechając się pod nosem. - Nazywam się Varossa Lanteri i jestem kapitanem statku o nazwie "Wodny Kruk". Raz jeszcze przepraszam za tych drabów z alejki, ale chciałam zobaczyć, na co was stać. A stać was na wiele i takich właśnie ludzi potrzebuję. Niedawno odkryłam bowiem sekret, który może doprowadzić mnie do skarbu słynnej na Kajdanach kapitan Jemmy Redclaw. Złoto, klejnoty, niewyobrażalne bogactwo. Zanim wypłynę, chcę jednak uzupełnić załogę o ludzi, którzy znają się na wojaczce, bo bezpieczna wyprawa to na pewno nie będzie. W zamian oferuję wam 1/16 skarbu, do podziału między was. Wierzcie mi, to będzie BARDZO dużo pieniędzy. Rozumiem, że pewnie zanim podejmiecie decyzję, będziecie mieć masę pytań, więc zamieniam się w słuch. - Rozłożyła ręce i uśmiechnęła się do was, choć uśmiech ten do wesołych nie należał. Raczej niebezpiecznych.

Manea i Jamash szybko przywołali w myślach nazwisko Redclaw. Słyszeli o niej sporo opowieści, a jej legenda zdawała się żyć własnym życiem na Kajdanach. Ta kobieta dała się poznać jako nieustępliwa piratka, która porywała się na największe wyzwania, gromadząc przy tym spory majątek w sekretnym miejscu, aż do momentu zaginięcia w okolicach Oka Abendego, wiecznego, paskudnego huraganu na południu Oceanu Arkadyjskiego. Nikt o zdrowych zmysłach nawet nie myślał, by zapuszczać się w tamte rejony.


 

Ostatnio edytowane przez Mroku : 21-07-2019 o 20:55.
Mroku jest offline