24-07-2019, 08:55
|
#187 |
| Morwena zgodnie z prośbą nie zaśmiała się. Choć nawet bez prośby, śmiech nie byłby reakcją. Chwilowo zaniemówiła po zobaczeniu tak innego Oswlada niż poznanego przez ostatnie dwa dni szorstkiego i przybrudzonego mężczyznę, wtedy był niczym rasowy żołnierz. Teraz wyglądał jak ...no jakiś książę z baśni czy innej legendy a na pewno nie ktoś kto podróżuje po kraju w tak dziwnym towarzystwie. Dar podobnie jak jego właścicielka był zafascynowany nowym wyglądem tego człowieka. Śledząc ruchy przeróżnych troczków przy każdym ruchu rycerza. W końcu atakując jedno luźne pasmo przy rękawa kiedy ten sięgał po wino. Niczym młody kociak uczepił się tego troczka a kiedy usłyszał. - Dar, nie. - Wypowiedziane przez Morwene rozejrzał się zdziwiony po twarzach ludzkich jakby dziwiąc się jakie czary spowodowały że tak się zachował. Kot trafił na kolana czarodziejki ale nie spuszczał wzroku z tych hipnotyzujących go troczków. Przynajmniej dziewczyna w końcu się ogarnęła z swojego zakłopotania. - Nie wiedziałam, że jesteś Lordem…- Odezwała się w końcu trochę zakłopotana. -...nigdy żadnego nie spotkałam. - Po tym jak to wypowiedziała wydawało jej się to głupie w końcu Oswald był Lordem a jego spotkała. |
| |