- Ta Heraldyka to przydatna wiedza? - Zapytała okazując ciekawość tematem, wprawdzie umiarkowany w końcu nie wiadomo jak przydatna nauka by to była. - Ach czyli dzisiaj nie robimy planów na jutro tylko dopijamy wino i do łóżek? -
Morwena upiła kolejny łyk ze swojego kubka. Alkohol rozgrzewał i zaczynał powoli szumieć w głowie. Dopiero teraz dziewczyna zorientowała się że nie zamówili nic do jedzenia choć z drugiej strony w czasie postoju i drogi tutaj jedli pieczone na ognisku warzywa. Ona sama uznała że nie jest głodna. Nie dawało jej coś jednak spokoju, to miejsce...niby miła mieścina ale to zachowanie tutejszego kapitana straży i to oznakowanie strażników. Mimo wolnie zmarszczyła nos myśląc o tym wszystkim.