Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2019, 19:20   #11
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Na wieść o ruszeniu w drogę Nadaar dosłownie wypił resztę gulaszu ze swojej miski, dorzucił do paszczy jeszcze jeden placek i po chwili spłukał wszystko resztką piwa. - Gotów! Zakomunikował zakładając plecak i wieszając tarcze na ramieniu jak poprzednio.

Gdy byli już na zewnątrz odchrząknął jakby chcąc oczyścić gardło, jednak mówił dalej swoim szorstkim, głębokim głosem. - A możemy wejść i do tej waszej świątyni. Jeno coś mi się widzi jakbyście deczko histeryzowali. Do miejscowej zielarki z zacięciem alchemicznym zabieracie się jakbyście na inkarnacje samego Zła się wybierali. Zawsze się tak stresujecie? Z babką idziemy pogadać. Skoro handluje "magicznymi" proszkami i cieszy się jakimś tam uznaniem miejscowych to czemu miało by jej zależeć na sianiu zamętu i problemów w okolicy? Na jej miejscu chciałbym, żeby wszystko zostało dokładnie po staremu. Podpytamy może coś będzie wiedzieć. A jeśli o kierunki chodzi... to najlepiej sprawdzić północną część wioski pod lasem. Jakich dokładniejszych opisów wam potrzeba? Zawsze wiewiórki można podpytać albo okolicznego ptaka czy coś. - Podrapał się po łuskach pod kolcami na tyle głowy. - Założe się, że to po prostu zielarka, a nie jakaś wielka i niebezpieczna magiczka. Choć i babka potrafi być niebezpieczna jak wałkiem się zamachnie. - Pokiwał głową w zamyśleniu jakby coś takiego przeżył na własnej skórze.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline