Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2019, 03:28   #296
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- No to kto ma jechać to wsiadać. - Andrew obejrzał sobie obłą "cytrynę". Jeszcze taką nie jechał. Trochę już się przyzwyczaił do pickupa jakim jeździł ze dwa razy wcześniej no ale cóż, mógł spróbować i czegoś nowego. Skład też mieli połowiczny. Połowę szturmanów i połowę speców. Z tego co się orientował to chyba powinni jechać wzdłuż rzeki. I najbliższe osady powinny być na tyle blisko aby pojechać i wrócić jeszcze tego samego dnia. O ile coś się nie spartoli.

Podszedł więc do wozu i zamontował swój plecak na dachu wozu. Zastanawiał się co zrobić z bronią długą. W niezbyt przestrzennym wozie i tak nie operowało się nią zbyt wygodnie. A jako kierowca no to już w ogóle. Gdy tak główkował gdzie położyć swojego Vectora aby mieć go pod ręką a nie gdzieś z tyłu czy na dachu zwrócił się do dwóch speców. - Wiecie co chłopaki? Jakiś stojak na ten złom by się przydał. Nie, że teraz ale tak na przyszłość pomyślcie coś w ten deseń co? - zaproponował demonstrując swoje karabinkowe dylematy. Nie wiedział czego się spodziewać to na wszelki wypadek zabrał Vectorka na wojskowe 5.56 co było bardzo uniwersalnym zestawem. I chyba szturmówką jaką zabierał najczęściej na akcje.

- Potrzymasz? - zwrócił się do kogoś po sąsiedzku. W końcu ktoś na przednim fotelu miał nieco więcej swobody w podróży więc przy odrobinie uprzejmości mógł czy mogła potrzymać i jego broń.

- Sprawdźcie krókofalówki. Kanał 1. - odezwał się gdy sprawdził swoją. Na razie byli na miejscu to bez problemu i osobista i pokładowa i ta w pociągu łapały się nawzajem.

- Dobra jakby co chciałbym wrócić przed zmierzchem. To ponoć nie jest zbyt daleko. No ale trzeba się liczyć, że zostaniemy gdzieś na noc i wrócimy jutro. Jedziemy tylko się rozejrzeć jak to wszystko wygląda przed nami. Mam nadzieję, że nie trafimy na kolejną wojnę domową i obalanie władz. Pytania? - odwrócił się na ile mógł aby popatrzeć po pozostałych załogantach cytryny. Ale właściwie uważał, że mieli wszystko co mogli i dali radę zabrać więc nie było co opóźniać wyjazdu.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline