Nadaar nie czekał aż orczyca siłą przejdzie przez drzwi świątyni i złapał ją za stylisko topora po paru pierwszych ciosach. - Ostaw Krugga. Jeśli ktoś tam jest to z pewnością usłyszał. - Powiedział spokojnie i po chwili puścił broń barbarzynki. - Miejscowi gadali coś o tym, że kapłani mają siedzieć w środku? Może to nie te drzwi? - Zwrócił się do reszty towarzyszy.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |