Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2019, 17:15   #112
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Według Zbyszka, nie było tragicznie. Część z nich ciągle żyła, nawet niektórzy byli na chodzie. Problemem było to, że jeszcze zostało im trochę do końca. W pogoni korytarzem, polegał głównie na swoich rękach, więc zostało mu nieco amunicji, spływał też krwią, ale nie miał pojęcia czy swoją, czy cudzą, nie obchodziło go to zbytnio. Jeszcze trzymał się na nogach, miał tylko nadzieję, że starczy mu sił do samego końca.

Pociski, jakie były na platformie, były obiecujące, ale ich bliskość była jednocześnie niebezpieczna. Wszystkie informacje z frontu przelatywały mu koło ucha, był skoncentrowany tylko na tu i teraz. Przytaknął tylko na stwierdzenie Beboka, że amunicja, którą mieli pod ręką nie ma zdalnych detonatorów. – To je szykuj. – Ryknął pomiędzy łykami z manierki. Chwilowo był lekko przygłuchy, deszcz stali i serenada kordytu niespecjalnie pomagały bębenkom.

Gdy wjechali na go1rę, jego szczęka lekko opadła po zobaczeniu stalowego monstrum. Nie na długo, złapał jeden z pocisków, zakręcił się i posłał go niczym atleta młot w stronę czołgu. – Zasłona dymna jakaś i rozproszenie?! – Złapał szybko kolejny pocisk i odbiegł kawałek. Miał zamiar być przynajmniej ruchomym celem.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline