Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2019, 20:28   #177
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefan z przyzwyczajenia rozmasowywał miejsce po uderzeniu. Bynajmniej nie zamierzał przestać grać kartą "Jestem Tylko Głupim Chłopem". Czy raczej jeśli jej teraz za szybko i zbyt nagle pokaże jak bardzo jest kumaty, to dotychczasowe granie głupszego naprawdę pójdzie na marne, a ta perspektywa mu się nie podobała. Jak grać głupszego to na swoich zasadach i na korzyści!

Przysłuchiwał się wymianie zdań. O matce Stacha - Laurze (z domu Ossolińska) nie miał jak dowiedzieć się niczego osobiście. W końcu jakby nie umarła to Tatko, by się ponownie nie ożenił. A Stefana Nowickiego by nie było.

Siergiej Nowicki przy poruszaniu tematu pierwszej żony nabierał wody w usta, a opinie mieszkańców Wilczej Wólki skakały między "mądro-głupią mieszczanką", "przyczajoną ladacznicę/cwaniarę, która udawała miłą", a "słabowitą mieszczką, którą chyba tknęło, żeby wyzionąć ducha w Wilczej Wólce z sobie znanych powodów". Najobiektywniejsza jak zwykle była opinia Stryja, którego podróże nauczyły dystansowania się do świata i opinii. Zwłaszcza jak łyknął kieliszka na naoliwienie języka:
- Po tych opiniach to więcej możesz się dowiedzieć o wypowiadajacych się niż o temacie. "Przyczajona ladacznica" to najpewniej usłyszałeś od bab co to chciały położyć łapy na twoim Tatku. I jego ziemi. Albo od tych którym nie dała. Planować wyzionąć ducha? Po prostu im nie pasowała, że spoza wioski. Glupia i naiwna dla tych co pewnie próbowali wykorzystać jej życzliwość.
A co ja myślę? Nie wątpię, że była z wyższej sfery, nawet jeśli starała się to ukryć. I z pewnością uczyli ją z dużo mądrzejszych książek niż tutejsze szkoły. Za to jak prząść, czy nasmażyć naleśników to się dopiero tutaj nauczyła... Ale powiem ci dzieciaku uprzejmiejszej osoby nie znałem! I miała tę zaletę w przeciwieństwie do większości mądrali jakie poznałem, że nie wywyższała się z tym jaka jest mądra. Większość Alchemików, by ruszyła z Wilczej Wólki śmiertelnie obrażona, że tutejsi nie rozumieją ich wielkich nauk. A ona tutaj przeżyła parę lat.
A Laura miała tyle oleju w głowie, że próbowała się przystosować do tutejszych ludzi. Jak skumała, że ludzie nie rozumieją czym są te bakterię, to przyłaziła do zakażonych studni z wahadełkiem i stwierdzała, że obłożone są klątwą. Nie mówiąc o tym, że w przeciwieństwie do tutejszych bab skumała, że nie ma co stawiać na mojego brata Jędrka! Świeć się Panie nad duszą tego bawidamka! Twierdziła, że twój stary ma zalety jakich nie znajdziesz na Salonach.
Choć to jak blefowała, że nie umie grać w karty... Nie wierz nigdy kobiecie, Stefan!
Ech... To było takie urocze stworzenie. Grzeczne, dobrze ułożone i przy tym nie przejmujące się cudzą opinią. A przynajmniej nie tak jak twój głupi brat, któremu zależy, żeby wszyscy go lubili. A tak się kuźwa nie da!


O Stryju opinia o Laurze Nowickiej (z domu Ossolińska) świadczyła o tym, że musiał ją bardzo lubić. A to coś świadczyło, skoro Jakub Nowicki uważał większość kobiet za stworzenia podstępne.

A mądrość Stacha....
Może i kumał te Alchemiczne rzeczy, ale nie jak gotować, czy żeby kasy starczyło do pierwszego. Nie kumał, że Stefan nie jest dzieckiem. I że można przeżyć bez powszechnej sympatii. Mądro-głupi że aż bolało...

W sumie to Starzec zabrzmiał jakby ją znał. Czy Stach z nim nie gadał wczoraj? Ale znając jego głupiego brata, to jak zwykle zatai te informację. W po za tym... W po za tym nie zamierzał zrezygnować z okazji by coś wyciągnąć od Wszechwiecznego. I temat Bramy- Stefan wiedział, że wymagała zapłaty. I że tam się idzie jeśli jakiś Alchemik był na tyle głupi lub zdesperowany, żeby próbować kogoś wskrzesić. Tylko nie rozumiał jednego- jaka znów moc do zyskania?

A przede wszystkim- więcej zyska jeśli Starzec będzie myślał, że Stefan jest po jego stronie. Diabeł się rozgaduje jeśli składa ofertę.- mawiał Pradziadek Nowicki.

Nadal masując głowę powiedział:
- Poruszenie Koła i Zegara? Nadal brzmicie jak bóg, panie Wszechwieczny. Wielu mówi, że mój brat jest mądry właśnie po mamie. Znaliście ją może? Tylko jak jej było na nazwisko... Nie znałem jej wiecie?
I w ogóle to nie wiem jak ja mam wiedzieć o tej Bramie skoro zawsze przy mnie się mówi o niej w taki przerywany sposób. Co z reguły wskazuje na jeden temat- śmierć, zabójstwo. Znaczy się, że to jakaś Kraina Umarłych? Co by się zgadzało skoro mówi się, że Alchemiki zawsze chciały wskrzeszać. Że wymaga zapłaty, by się tam dostać albo wrócić...
Ale jednego nie rozumiem? Jaka Moc? Przebywałem z tamtymi dwoma, a nie zauważyłem żadnej Mocy. Co najwyżej niewydarzony krzykacz i buc, którzy lubią pokazywać komuś normalnemu jak ja, że pozjadali wszystkie rozumy.
- posłał Mustangowi wredny uśmiech. Przy okazji zaczął sobie grzebać w uchu:- Robienie wokół siebie szumu, to nie jakaś wymagająca ofiar w ludziach. Raczej wy Alchemiki jesteście w swej mundrosci na tyle głupi, że zapominacie, że do pokazywania ludziom, że ich nie potrzebujecie, to potrzeba najpierw jakiś ludzi. Tak, tak. Do pokazywania pogardy też trzeba ludzi.
Co to? Nikt z was nic nie ma do wyjaśnienia? No to idę pogadać z tym, kto dla odmiany chce coś wyjaśnić Normalsowi jak ja...

Ruszył za Starcem, którego w myślach zaczynał nazywać "Kościeje".
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 04-08-2019 o 19:33.
Guren jest offline