Oleg wyrwał się do przodu - Ja w burzy po górach nie łażę. To zbyt niebezpieczne - zaznaczył stanowczo - Sprawdzę tę jaskinię. Niedźwiedzie i zielone maszkary nie mają w zwyczaju zacierać śladów, ale powinna być bezpieczna.
- A cóż trapi ciało zacnej Pani - Wysilił się na niezdarne uprzejmości, bo widział, że Baronowi zależało - Mam nieco ziół i leków może mogłyby pomóc? |