Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2019, 12:48   #212
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Bohaterowie byli zabarykadowaniu w pokoju i zdawali sobie w jakimś stopniu sprawę z sytuacji w jakiej się znajdowali. Łóżko z pewnością powinno zatrzymać na jakiś czas przeciwników, jeśli Ci mieliby intencje, aby dostać się do trojga ludzi.
Oswald słyszał z pewnością wszystko najlepiej, był nawet w stanie ocenić, że jest tam jakieś 10 ludzi i kilku na dole, niemal każdy z nich tak samo parszywie cuchnął. Jednym z nich był z pewnością sam karczmarz.
Po chwili dało się słyszeć jak drzwi do pokoju Randulfa zostają otwarte, nie wywarzone, nie zniszczone, a zwyczajnie otwarte. Następnie jeden z ludzi:

- Nikogo tu nie ma, do nędzy miał tu być jeden, mówiłeś, że wynajęli tutaj pokoje
- Jest jeszcze jeden, może poszli wszyscy do jednego -
zabrzmiał głos karczmarza

Po chwili dało się słyszeć, jak ktoś wkłada klucz do drzwi i je przekręca, następnie chce otworzyć drzwi, które tylko uderzyły o łóżko przystawione do samego wejścia.

- Zabarykadowali się psia mac, pewnie są w środku!!
- Otwierać drzwi, bo ja tam wejdziemy to pożałujecie tego, nie macie gdzie uciekać, przyszliście w niewłaściwe miejsce!


Po chwili ktoś zaczął uderzać ciałem w drzwi, które zaczęły coraz to mocniej odpychać łóżko. Wyglądało na to, że jeśli kilku z nich zacznie robić to na raz to może im się udać. Czasu nie było wiele.
 
Inferian jest offline