Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2019, 14:47   #214
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Widząc Morwene siłującą się z drzwiami, Bosch miał ją już zastąpić i kazać uciekać oknem jednak jej zaskakująco twarde i skupione spojrzenie powstrzymało go na chwile. Wyglądało na to, że magiczka ma plan, ale niezbyt wiele czasu na wyjaśnienia.

- Randulf, zobacz czy da się jakoś normalnie wyleźć przez to okno i czy tam nikt na dole nie czeka. Za drzwiami jest dziesięciu, może więcej. - Powiedział szybko przyciszonym głosem.

W pierwszej kolejności Oswald przerzucił swoje juki przez ramię i z jednej strony pospiesznie upchał niedawno wyprane ubrania podróżne. Do drugiej torby, teraz niemal pustej przez wyciągnięcie bogatego stroju, ostrożnie ale pewnie wsadził Dara. Nie chciał żeby zwierzak zgubił się gdzieś w całej tej zawierusze. Będzie mógł być na niego obrażony jak juz z tego wyjdą.
Kiedy sam był już gotowy, wziął torbę Morweny i podszedł do zajetej barykadą dziewczyny. Nogą kopnął łóżko, dodatkowo dociskając je do forsowanych drzwi i założył jej torbę przez szyję tak aby zawisła wygodnie przy ramieniu.

- Powodzenia i uważaj na siebie. - Powiedział spokojnie patrząc jej w oczy. - Raczej ruszymy do stajni przygotować konie. Widzimy się niedługo. - Zanim odwrócił się i ruszył w stronę okna puścił dziewczynie oko i krzyknął w stronę drzwi. - Dobra kurwie! Wychodzimy, tylko dajcie nam odsunąć łóżko.- Po tych słowach ruszył do otwartego okna.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline