Gdy orczyca zaczęła uderzać toporem w drzwi świątyni elf cofnął się o kilka kroków przygotowując się do rzucenia czaru. Na całe szczęście jego interwencja nie była potrzebna, Nadaar powstrzymał barbarzynkę. Pojawienie się staruszki przyjął ze zdziwieniem, a jej słowa wprawiły niemal w osłupienie.
– Wyjechali? Tak po prostu? Co się tutaj dzieje że kapłani porzucają świątynie? – wymamrotał pod nosem. Z kolei próba uspokojenia i załagodzenia sytuacji przez paladyna przywołała na jego usta krzywy uśmiech.
– Nasza towarzyszka ma rzeczywiście siły za dwu ludzi brakuje jej tylko... – zawiesił głos i poczekał aż Krugga spojrzy na niego. - ... cierpliwości. – dokończył niewinnie.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche |