Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2019, 12:59   #362
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Tanis tylko pokręcił słysząc odpowiedź Anathema, lecz zbytnio zależało mu by zabezpieczyć grobowiec. Rozłożył poświęcone świece, wyjął sproszkowane srebro nakreślił nim pentagram ochrony. W pięciu rogach umieścił zapalone świece. Rozpoczął intonację. Zoren rozpoznał pojedyncze słowa, które były już używane przy konsekracji. Rytuał trwał długo chyba dzwon.

W końcu Tanis podniósł się.
- Dokonało, się teren konsekrowany na eony, jeśli tak będzie wola bogów. Wychodzimy Zoranie zaraz jak przejdziemy, po zamknięciu tajnego przejścia, zniszczysz mechanizm otwierania.
Zadanie było łatwe. Alchemik szybko zniszczył mechanizm potem dla pewności złamał w nim wytrych. Potem zalał zamek kwasem.
Tanis wpatrywał się w sarkofag, znajdujący się teraz za basenem, wypełnionym podejrzaną zwartością.
- Mornie umieść kulę dźwięków w komnacie dźwięków, tak jak była wcześniejszej umieszczona.
Po tych słowach ujął w dłonie kryształową tiarę i umieścił na swoich skroniach.
- Czas opuścić to miejsce i ostatecznie zabezpieczyć.

Po drugiej stronie zaczęły wyrastać lodowe mury. Wpierw otoczyły sarkofag, potem następna pętlą murów otoczyła sarkofag i tak Tanis zaczął wypełniać lodowymi murami pomieszczenie sarkofagu, potem, cofając się, Tanis zaczął wypełniać murami starą bibliotekę.
- Wychodźcie chyba nie chcecie tu zostać na wieki uwięzieni lodowymi murami. Morn pospiesz się z tą kulą.

Tanis metodycznie mur za murem z lodu wypełniał pomieszczenie. Potem zamknął kolejne drzwi w sali balowej zwanej przez niego salą dźwięków. Ostrożne umieścił mury z lodu tak by nie zniszczyć kuli dźwięków.
Zamknął drzwi na magiczny smoczy klucz zdobyty od koboldów, potem wycofał się w kierunku drzwi, prowadzących do baszty, przez którą weszli, dalej tworząc mury z lodu. Będąc już pomieszczeniu baszty w pomieszczeniu bramy smoczej stworzył lodowa basztę. Z drzwi do tego pomieszczeni podniósł się kurz i huk, uderzając stojących w pobliżu drzwi, drobinami kamieni i lodu. Chmurka opadł po dłuższej chwili wejście z baszty na południowy wschód zasypane było kamiennym gruzowiskiem.
- Nic stąd nie wyjdzie, nikt też nie wróci tu na swoją zgubę.
Zapowiedział z błyskiem w oku Tanis.

***

Wróciwszy do obozowiska zastali śpiące dziewczynki i pilnujące ich bezpieczeństwa suki psów wspinaczy.
Przykryte był dwoma wilczymi płaszczami, spały wtulone w siebie. Xina ułożyła swój pyszczek w zgięciu szyi Silji. Gdy tylko drużyna zbliżyła się do dziewczynek, koboldzia dziewczynka podniosła czujnie głowę.
- Mistrzu wróciłeś. Odrzuciła płaszcze.
Z pewnością koboldy były ciepłe, skoro dziewczynki mogły spać nago, wtulone w siebie. Kolejna dawka informacji o koboldach.
Xina szybko zaczęła budzić przyjaciółkę.
- Silja mistrz wrócił. Wstawaj chciał się wykąpać, kolejny raz. No już.
- Jeszcze chwilę mamusiu, już wstaję. - odpowiedział nieprzytomnie zaspana dziewczynka.
Koboldka sprawnie pomogła jej ubrać się, po czym ruszyły do beczki z wodą, którą drużyna odkryła na samym początku.

*

W tym czasie Anathem porozmawiał szamanką. Z początku Yusdrayl nie chciała się zgodzić na ponowna walkę z jej czempionem. Swoje cele już osiągnęła. Nie musiał schlebiać próżności mnichowi dając mu szansę na rewanż. Dała się jednak przekonać do walki bez zadawania śmiertelnych ran i bez świadków z plemienia.
Poprowadziła drożynę do komnaty, w której była fontanna z sadzawką, z której drużyna zaczerpnęła miksturę smoczego oddechu.

- Przypomnę zasady bez magi i bez pomocy z zewnątrz, dozwolone magiczne bronie i pancerze oraz tarcze. Cała inna magia zakazana. Za chwilę na tą komnatę rzucę czar. Wszystkie obrażenia na tym terenie zadane będą tylko stłuczeniami doprowadzającymi do nieprzytomności. Macie jeszcze coś do powiedzenia przed walką? - szamanka wskazała środek komnaty swoją laską.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline