Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2019, 20:02   #631
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Ekhm... - odchrząknął Galeb - Góry w trakcie burzy to wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Jaskinia to dobre schronienie.

Dodał jednak po chwili.

- Dziewczyna z pewnością głupia nie jest a nagle taki napad szaleństwa wygląda jak jakaś ingerencja w jej rozum. Podróżowałem kiedyś z alchemikiem. Dziwny to był krasnolud, ale potrafił ważyć mikstury przeróżne, takie które również na stan umysły potrafiły wpływać. Mnie to wygląda jakby ją jakimś eliksirem potraktowano, a potem wmówiono pewne rzeczy. No i czemu Graniczni tak szybko zareagowali na otwarcie furty? - machnął ręką - Ale to nieważne. Może lepiej nie ładować się przez całą prowincję do Nuln ze śniętym czy nieprzytomnym dziewczem? W Karaku znajdą się i medycy i alchemicy co i będą potrafili rozpoznać co się dzieje, a także temu zaradzić.

- Ale jest też inna rzecz. Już bliżej Przełęczy nie będziemy. Przydałby się co najmniej zwiad uczynić albo sprawdzić czy nie jesteśmy jedynymi którzy dotarli w te okolice. W krasnoludzkiej osadzie powinniśmy się dużo dowiedzieć. Ale... Bert ma rację. Warto wykorzystać to że Brock chce się wydostać z tego pata. Mogę w półtora dnia dotrzeć do Legau, ale muszę wiedzieć co przekazać najemnikowi i jego ludziom. Znają mnie, nie powinni ustrzelić na miejscu. Ja jednak Brocka nie znam tak dobrze i nie wiem co mu przemówi do rozumu poza mamoną. Ani nie wiem na jaki plan może się zgodzić.

- Proponuję gdy tylko pojawią się sprzyjające warunki dotrzeć do osady, dowiedzieć co się dzieje w okolicy i wtedy część grupy ruszy do Karaku, a ja z wiadomością do Brocka i planem do przedstawienia. Może część ze zwiadem na przełęcz. Podporucznik może też w Karaku dowiedzieć się co jest dziewczynie... bo pewnie żaden medyk granicznych nie bardzo miał ochotę się jej przyglądać.


Kiedy tylko Detlef był wolny Galeb zwrócił się do niego w khazalidzie. Niezbyt głośno by reszta nie słyszała. Ton starał się mieć spokojny i bardzo oficjalny, jakby mówił coś ważnego przyjacielowi.

- Trochę ta historia oficera mnie się kupy nie trzyma. I czemu to Graniczni mieli mieć lekarstwa przy sobie skoro on się nią opiekował? Zwróć uwagę na jego reakcję. Dużo nam powie o sytuacji. Poza tym... gdybym nie zdążył wrócić będziesz musiał ogarnąć sprawę z Karak Hirn

Tymczasem Gustav pokiwał głową.

- Skoro zwiadowcy tak uważają. Schowamy się w jaskini przed burzą, tylko Oleg załóż jakieś potykacze na wypadek jakby coś chciało przyjść z głębi albo od wejścia. - rzekł Gustav.

Sierżant też przychylił się do tego co mówił Galeb.

- W Karak Hirn z pewnością znajdzie się i koń i dobry medyk, sir. - rzekł Gustav - Krasnolud ma rację, poza tym musicie się dobrze przygotować do podróży.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 05-08-2019 o 09:41.
Stalowy jest offline