- O nie, nie, nie, nie, nie! - zaprotestowała sama zainteresowana - Nie znamy się w ogóle, maska trafiła do mnie przez przypadek, dopiero teraz dowiaduję się, że jest cenna, zabrałeś mi moją kolię A TERAZ JESZCZE SMIESZ MNIE W TO WSZYSTKO WCIĄGAĆ?!- wykrzyczała. Trza przyznać, miała siłę w płucach.
- Ty mały... niech no tylko mnie pan Daichi z kajdan wyzwoli to ja Ci pokażę! - wysyczała wściekle, żałując, że nie może mu wepchnąć lodowego odłamka tam, gdzie Słońce nie świeci. |