Odpis ode mnie poszedł.
Marrrt - nie decyduję akcji za Twoją postać jakby co, ale widząc stanowczą reakcję Horsta i pamiętając o chorym biodrze Luthera, zakładam że bez awantury by się nie obyło. Czyli niezależnie czy położyłby uszy po sobie, czy postawił ojcu, nie zdążyłby zanim Henio sie weźmie za ryglowanie.