Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2019, 20:11   #31
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Stal, odwaga i umiejętności (a może i łaska bogów) wystarczyły, by zdecydowanie zachęcić bandę goblinów (a raczej to, co z niej zostało) do pospiesznej ucieczki.
A Schiller miał całkowitą rację - nie należało pokurczów gonić. Ważniejsze były działania tu i teraz, niż próba definitywnego pozbycia się goblinów. Próba, która i tak nie mogła zakończyć się sukcesem.

Jak się okazało, odparcie ataku nie obyło się bez strat po stronie mieszkańców miasteczka, na najważniejszą personą spośród poszkodowanych był kapłan, ojciec Dietrich.
Na wezwanie umierającego nie wypadało nie przyjść, więc i Konrad pospieszył do łoża śmierci kapłana.
Jak się okazało, prośba ojca Dietricha była zaskakująca, jednak Konrad nie zadał dość oczywistego pytanie "Dlaczego my, a nie Schiller?". Ten ostatni był - według niego - oczywistym kandydatem...

- Tak, zrobimy to - powiedział. - Zaniesiemy ikonę do Middenheim. Przynajmniej ja to zrobię. Przysięgam.

Wyciągnął rękę po ikonę.

Czy był to z jego strony gest całkiem bezinteresowny? Pewnie nie do końca. Nie miał nic przeciwko temu, by odwiedzić Miasto Białego Wilka, a gdyby tak, przy okazji, za dostarczenie ikony wpadło parę sztuk srebra... To w końcu też było możliwe.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 04-08-2019 o 20:14.
Kerm jest offline