Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2019, 09:14   #105
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- No, w końcu – odechnął Gnimnyr, kiedy z mgły wyłonił się Yarislav. Krasnolud opuścił broń i zlazł z muła. – Pierońska mgła – splunął z niezadowoleniem. – Dobrze, żeś się znalazł. Jakbyś znienacka wylazł z oparu, to ani chybi bym Ci łeb rozpłatał – zwrócił się do Dolganina. – A gdzie Rusłan?

Chwilę nawoływał kompana, ale brak było jakiegokolwiek odzewu. Za to mgła wolno zaczęła się rozpływać, odsłaniając coraz to szerszą okolicę. Można było poszukać zaginionego towarzysza, co niezwłocznie z Yarislavem uczynili. I szybko go znaleźli… Okradzionego, nieprzytomnego i z rozwaloną głową. Ale żywego, co szybko potwierdził, tuż po odzyskaniu zmysłów klnąc na czym świat stoi.

- Ostaw Rusłan – zaproponował Gnimnyr, mrużąc oko i rozglądając się. Co prawda mgły nie było, ale przecież mogła pojawić się znowu i któryś z nich, albo co gorsza wszyscy mogli tym razem nie mieć tyle szczęścia co Rusłan. – Wynośmy się stąd. Broń dokupimy, a psiaka jakiego przygarniesz. A temu pewnie lepiej będzie u nowego właściciela, bo może pamiętał będzie żeby go karmić, a czasem potarmosi. Nie to co Ty – w głosie krasnoluda słychać było sarkazm.
 
xeper jest offline