Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2019, 21:36   #34
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Ton głosu ojca nie wróżył niczego dobrego. A stary rzec trzeba, sakramencko nieprzejednany był w tym co już zdecydował się rzeknąć. Luther zresztą zwykle się z nim w duchu zgadzał i zawsze pilnie słuchał, bo oko Horst miał jak mało kto czujne i po próżnicy też nie gadał jak inne chłopy. Nie bił też dziatek jako inne chłopy jak mu humor co zważyło, a jedynie dla przykładu i co by pyskówki nijakiej w chałupie nie było. Tako i Luther zawszeć w ojcu wzór widział. Dziś jednak nie był w stanie tak po prostu jak ten cap we miejscu siedzieć. I dotarło do niego że ustępliwość w naturze jego jako i ojca nie leżała. Tym bardziej, gdy zamieszanie przybrało na sile, a z zewnątrz zaczął nawoływać znajomy głos. Tylko szczeku Warkota brakowało.

- To głos wuja jest… - syknął niecierpliwie Luther do swych rodzicieli gdy Niemysł zwrócił się do pana ojca - Dajcie pójść. Toć by Jeremi nie wołał darmo...
Młody piwowar co prawda nieposłuszeństwa, czy z braku czasu, czy woli, ojcu ostatecznie nie okazał, ale znać było, że siedzieć w świątyni gdy takie zamieszanie na dworcu, mu się nie uśmiechało. Wsparcia u rodzeństwa nie miał jednak co szukać. Mads i Malwina zawszeć matuli słuchali, a Rutka jako tylko Mieszko powiódł ją za dłoń do paleniska to po jej cielęcym spojrzeniu znać było, że choćby i na morowe bagniska mógł ją ministrant wywieźć.
- Łoj..? - wbił w rodziciela wyczekujące spojrzenie, które zaraz powędrowało w kierunku Vaidy i tego czegoś, co lada moment przestanie być Heniem - Ło matko…
Przełknął ślinę, zostawiając tę sytuację już ojcowskiemu osądowi.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline