Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2019, 19:22   #64
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację

Katykam nie mógł uwierzyć w to co działo się wokół. W jednej chwili załoga miała już obiecaną nagrodę na wyciągnięcie łapy, w kolejnej zaś wszystko zamieniło się w jedno wielkie gówno Sarlacca.

Najpierw niepokojący rozkaz szefa, potem nie wiadomo skąd pojawiła się banda imperialnych skurczysynów, a na deser wszystko na statku zaczęło się sypać. Myśl o tym, że ta łysa pała Reint miał na sobie jakiś nadajnik dodatkowo sprawiało, że krew gotowała się w wookieem. Z chęcią w wolnej chwili później na spokojnie sam poszuka tego ustrojstwa ukrytego w ciele człowieka. Kończyna po kończynie.

Najpierw jednak musiał pozbyć się natrętnych adwersarzy, upierdliwych niczym komary na bagnach.

Nie skończył jeszcze na dobrze zamieniać tych wrednych puszek w kosmiczny pył, gdy kolejny skok statku wytrącił go z równowagi. Następnym razem byłoby miło, gdyby chociaż ktoś dał znać chwilę wcześniej.

- Raaaaaaaughhhh! - wookiee wyraził swe niezadowolenie bardzo siarczystym przekleństwem.

Ucieczka dała jednak przynajmniej chwilę wytchnienia. W każdym razie tak właśnie być powinno, gdyby nie komunikat o pożarze, który najwidoczniej wybuchł po tym jak jedna z osłon Templara nie wytrzymała do końca uderzeń TIE Interceptorów.

Uroczo.

Gdy już wszystko ucichło, Katykam wyczerpany przysiadł ciężko i spojrzał w miejsce gdzie ogień pozostawił po sobie zwęgloną sierść, gdy pomagał w jego gaszeniu. Mógł przysiąc, że ten cholerny RA-7 specjalnie skupił się na innym miejscu, gdy część pożaru wookieego wymykała się spod kontroli.

Zdecydowanie musiał się napić.

 

Ostatnio edytowane przez Koime : 06-08-2019 o 20:03.
Koime jest offline