Jake ziewnął i rozejrzał się dookoła. Przez chwilę myślał, że ktoś robi grilla, więc zamerdał ogonem, ale odkrył, że to ciało księcia.
- Ugh! Książę, to trochę jak księżniczka! Księżniczkom nic się nie powinno stać! Jak ja się teraz pokażę Królewnie Balonowej?! - Jake zaczął w panice biegać po pomieszczeniu. Po chwili się uspokoił. -[i] Ale mamy tylko jedne zwłoki.[i] - Z ust Jake'a wyrosła fajka, a na czubku głowy uformował się kaszkiet Sherlocka. - Czyli Mafia albo Smok nie zabili. A patrząc po broni, to raczej Mafia. Ktoś kogoś blokował? Czy może Mafia korzysta z jakiejś podstępnej taktyki...? |