Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2019, 10:00   #37
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Erika przywłaszczyła sobie ikonę, zabierając ją sprzed nosa Konrada, który miał nadzieję, że umierający kapłan nie widział tego braku porozumienia. Mógłby mieć, biedak, pewne wątpliwości, czy jego ostatnia prośba zostanie spełniona.
Konrad też miał pewne wątpliwości, ale przeważyła nadzieja, że działania Eriki to dbałość o pozytywne zakończenie misji, a nie coś tak prymitywnego, jak chciwość.

* * *

Podróż minęła spokojnie, a parę rozmów wyjaśniło parę spraw.
I w końcu cało i zdrowo dotarli do Middenheim.
Miasto było owszem, ogromne - przynajmniej według Konrada - ale stan, w jakim się znajdowało, nie napawał optymizmem. Na pierwszy rzut oka było widać, iż łatwo tu będzie o guza, zaś ilość tych, co wykorzystują sytuację w sposób mniej czy bardziej nieuczciwy będzie dość znaczna.
Nie sądził też, że za te parę koron, jakimi dysponuje, miało starczyć na dłużej. Trzeba było jak najszybciej pozbyć się ikony i rozejrzeć za jakimś zajęciem. Zapewne w tych niespokojnych stale czasach niejedna osoba poszukiwała kogoś, kto by dopilnował jej bezpieczeństwa.
Ale na razie powinni trzymać się razem. I nie chodziło wcale o więzi, jaki ich połączyły podczas wędrówki, braterstwo broni czy inne tego typu głupoty. W grupie po prostu byli bezpieczniejsi.

- Wiecie, gdzie jest ta świątynia? - zwrócił się do pozostałych.
 
Kerm jest offline