- Tak jak obiecałem, mam nowe informacje. Dzięki uprzejmości mafiozów - uśmiechnął się Duch - którzy próbowali mnie w nocy zabić. Zapomnieli że co jest martwe, nie może umrzeć, lecz odradza się twardsze i silniejsze... Prowokacja się udała - uśmiechnął się nawet szerzej - Dziękując im tedy za docenienie mojej osoby, nie mogę jednak nie wspomnieć, że spartaczyli robotę. Teraz pewnie się zastanawiają czemu nie wyszło i mogą spróbować ponownie. Podsumowując:
Tej nocy były dwa ataki - atak Smoka na Wojownika (bo czarodziej nie marnowałby kuli ognia na atak na ślepo) i atak Mafii na mnie - spoważniał - A co wie reszta z nas?